Baza wiedzy
Najnowsze

Byli dyrektorzy Action i Pepco dołączają do ZEME
Spółka ZEME obsługująca w zakresie gospodarki odpadowej przemysł i sieci handlowe, w tym takie firmy takie jak Eurocash, Dealz czy Żabka, przyspiesza swój rozwój dzięki zaangażowaniu nowych inwestorów.
Do firmy dołączają dwaj doświadczeni menedżerowie stojący za sukcesami jednych z największych sieci retailowych w regionie. Sławomir Nitek, były dyrektor generalny Action Polska, oraz Matthew Lythgoe, były CFO Grupy Pepco, zdecydowali się wesprzeć ZEME od strony doradczej oraz kapitałowej, dołączając do grona inwestorów spółki. To ważne wzmocnienie nie tylko kompetencyjne, ale i strategiczne - szczególnie w kontekście planowanej ekspansji i dalszego skalowania działalności spółki.
Wiedza i doświadczenie z rynku retail
Sławomir Nitek to menedżer z ponad 20-letnim doświadczeniem w obszarze handlu. Przez ostatnie lata odpowiadał za dynamiczny rozwój sieci Action w Polsce - od wprowadzenia marki na rynek, przez budowę struktur operacyjnych, aż po ekspansję do ponad 300 sklepów w całym kraju oraz rozwój biznesu w Czechach, na Słowacji i w Austrii. Wcześniej był związany między innymi z Netto.
Jak sam przyznaje, decyzja o zaangażowaniu się w ZEME była efektem osobistych obserwacji i praktycznych doświadczeń. – Gdy po raz pierwszy usłyszałem o ZEME, od razu zrozumiałem, że spółka rozwiązuje problem, z którym przez lata mierzyłem się w dużych organizacjach. Gospodarka odpadami to obszar wymagający, złożony pod względem regulacyjnym, proceduralnym i organizacyjnym, a jednocześnie często pozbawiony odpowiednich zasobów wewnętrznych. ZEME upraszcza ten proces, automatyzując działania, porządkując dokumentację i przejmując znaczną część odpowiedzialności operacyjnej. To rozwiązanie, którego sam kiedyś szukałem. Dlatego zdecydowałem się nie tylko objąć rolę doradczą, ale również zaangażować kapitałowo, bo wierzę w potrzebę i skalowalność tego modelu. – komentuje Sławomir Nitek.
Finanse, strategia, skalowalność
Z kolei Matthew Lythgoe to ekspert z wieloletnim doświadczeniem w zarządzaniu finansami, budowaniu strategii i skalowaniu organizacji. Jako CFO Pepco Group, współtworzył ekspansję jednej z najszybciej rozwijających się sieci detalicznych w Europie, a wcześniej zdobywał doświadczenie m.in. w PwC. Obecnie pełni także rolę doradcy strategicznego w funduszach private equity. W ZEME będzie wspierał strategiczny rozwój spółki oraz projektowanie skalowalnych modeli biznesowych dedykowanych segmentowi retail.
– Z perspektywy mojego doświadczenia jako CFO, gospodarka odpadami to nie tylko kwestia kosztów, choć te nadal mają ogromne znaczenie. W retailu nawet drobne oszczędności per sklep mogą przekładać się na setki tysięcy złotych w skali całej sieci. ZEME pozwala te oszczędności realnie wygenerować, a przy tym odciąża zespół operacyjny. Co więcej, wpisuje się w cele ESG, które dziś są często równie istotne, jak rentowność. Zdecydowałem się dołączyć do ZEME również jako inwestor, bo widzę spółkę z solidnym produktem, działającą w rosnącym rynku i z zespołem, który naprawdę rozumie potrzeby klientów. – komentuje Matthew Lythgoe.
Cyfrowa rewolucja w zarządzaniu odpadami
Dla firm z sektora retail zarządzanie odpadami przestaje być marginalnym tematem, a coraz częściej staje się realnym wyzwaniem operacyjnym, kosztowym i wizerunkowym. Polska firma ZEME odpowiada na tę potrzebę, oferując innowacyjne i kompleksowe wsparcie w outsourcingu gospodarki odpadowej – od odbioru, przez logistykę, po dokumentację i raportowanie. Wszystko to wspierane jest przez autorską platformę ZEME 360, która pozwala zarządzać całym procesem w sposób zintegrowany i zgodny z przepisami, w tym integrację z bazą BDO, automatyzację zleceń odbioru, generowanie dokumentów KPO i KEO, a także monitorowanie wolumenów oraz dostęp do rynkowych indeksów cen surowców wtórnych.
Dzięki temu, firmy mogą znacząco ograniczyć koszty operacyjne, zredukować ryzyka i realizować cele w ramach strategii ESG. Z rozwiązań ZEME korzystają już m.in. Eurocash, Dealz czy Żabka, a spółka obsługuje dziś ponad 5000 lokalizacji w całej Polsce oraz intensywnie rozwija zarówno stronę operacyjną, jak i technologiczną, przygotowując się do dalszej ekspansji na rynku krajowym i zagranicznym.
- Zarządzanie odpadami w sieciach handlowych staje się coraz bardziej złożone i wymagające, szczególnie w kontekście planowanego wdrożenia systemu kaucyjnego. Mamy w związku z tym ambicję ustanowienia standardu rynkowego. Do tego potrzebne będzie połączenie mocnych kompetencji technologicznych z doświadczeniem i wyczuciem biznesowym. Sławomir i Matthew są dla nas strategicznym wzmocnieniem w tych obszarach – komentuje Kacper Adamowicz, CEO ZEME.
Odpady jako obszar strategiczny
Dołączenie do ZEME dwóch doświadczonych liderów branży retail to nie tylko znaczące wzmocnienie kompetencyjne, ale też wyraźny sygnał, że zarządzanie odpadami przestaje być jedynie technicznym i operacyjnym obowiązkiem. Coraz częściej postrzegane jest jako obszar strategiczny - taki, w którym przecinają się interesy regulacyjne, technologiczne i biznesowe. To właśnie tam rodzą się przewagi konkurencyjne, przez lepsze dane, niższe koszty, zgodność z przepisami i realny wpływ na realizację celów ESG. W tym kontekście polska spółka ZEME buduje nie tylko narzędzie operacyjne, ale partnerstwo wspierające transformację całych organizacji.

Gospodarka odpadami w sieciach: logistyka własna czy outsourcing?

Gospodarka odpadami w sieciach: logistyka własna czy outsourcing?
W momencie, kiedy koszty rosną, gdy na gospodarkę odpadami potrzeba coraz więcej zasobów, kluczowe staje się pytanie: czy optymalnym rozwiązaniem jest wożenie odpadów własną logistyką czy outsourcing.
Wspólnie z agencją badawczą Keralla Research, przebadaliśmy ponad 100 sieci handlowych food i non-food w kontekście zarządzania odpadami. Dylemat logistyki własnej i outsourcingu jest jednym z tematów, który omawiamy w obszernym, darmowym raporcie.
Z badania wynika, że na współpracę z zewnętrzną firmą w zakresie obsługi gospodarki odpadowej decyduje się 78 proc. sieci handlowych, przy czym 65 proc. powierza ten obszar innemu podmiotowi w całości, a 13 proc. decyduje się część odpadów wywozić we własnym zakresie. Wyłącznie samodzielnie (własnym transportem) odpady wywozi 22 proc. badanych.

Firmy, które odpady wożą do własnych magazynów, wskazują trzy główne argumenty:
1. logistyka własna jest tańsza,
2. na rynku brakuje partnera, który byłby w stanie sprostać ich oczekiwaniom,
3. sami lepiej zajmujemy się tym tematem.

Wydaje się więc, że takie rozwiązanie obniża koszty i zwiększa przychody - jednak za pewną cenę. Zwróćmy też uwagę, że pozostałe dwa argumenty wskazują raczej na brak odpowiedniego partnera i przekonanie, że firma zewnętrzna nie zapewni odpowiedniej jakości. W skrócie, sieci nie widzą wśród odbiorców odpadowych takich podmiotów, które zapewniłyby im pożądany standard. Niezależnie od skali działalności (od kilkudziesięciu do kilkuset placówek), wskazują na brak jednego, kompleksowego rozwiązania, które umożliwiłoby obsługę gospodarki odpadami w sposób zintegrowany. W wielu przypadkach każda placówka działa niezależnie, wybierając lokalnych dostawców usług wywozu odpadów, co wymaga nakładów czasu na wyszukiwanie i weryfikację firm w różnych lokalizacjach. Wynika to jednak m.in. z faktu, że część placówek jest wynajmowana w dużych centrach handlowych (które rządzą się innymi prawami, np. to zarządca odpowiada za odpady), a część to mniejsze lokale, gdzie punktów handlu jest mniej lub jest to tylko jeden.

Co więc bardziej opłaca się wybrać: logistykę własną czy outsourcing? Przeanalizujmy plusy i minusy obu rozwiązań.
Logistyka własna do centrum dystrybucyjnego - plusy
22% sieci wybiera logistykę własną do centrum dystrybucyjnego - czyli wozi odpady własną flotą (auta, które służą do transportu towarów, są jednocześnie wykorzystywane do wożenia odpadów).
Daje to 3 podstawowe korzyści:
- Niższe koszty operacyjne
Logistyka zwrotna jest często tańsza niż korzystanie z zewnętrznego operatora.
- Dodatkowe przychody
Centra Dystrybucyjne mogą sprzedawać surowce wtórne (np. makulaturę) bezpośrednio do recyklera. Często CDki i tak już sprzedają surowce wytwarzane na miejscu, w tym modelu dostają większy wolumen.
- Szczelność i kontrola nad odpadem
Odpady pozostają pod pełną kontrolą firmy, co minimalizuje ryzyko wycieku (np. nielegalnego porzucenia odpadów), ale i pozwala śledzić transparentnie drogę odpadu.
Logistyka własna do centrum dystrybucyjnego - minusy
Wejście w model logistyki własnej jest też długim i czasochłonnym procesem, który wymaga sporo nakładów. Należy bowiem:
- Uzyskać zezwolenia na zbieranie odpadów w magazynie/centrum dystrybucyjnym.
Proces może trwać nawet trzy lata, biorąc pod uwagę konieczność uzyskania wcześniej decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Ponadto wymaga kontaktu z kilkoma instytucjami (Prezydent Miasta lub Starostwo Powiatowe, Państwowa Straż Pożarna, WIOŚ, Sanepid, Urząd Marszałkowski), a następnie przejścia pozytywnie kontroli, zainwestowania w wizyjny monitoring miejsc magazynowania odpadów oraz zapłaty zabezpieczenia roszczeń dla magazynowanych odpadów. W niektórych przypadkach uzyskanie decyzji jest niemożliwe (np. ze względu na warunki techniczne obiektu, ograniczenia lokalizacyjne lub brak akceptacji ze strony operatora magazynu). Szczególnie starsze obiekty czy magazyny współdzielone z innymi najemcami mają ograniczoną przestrzeń, co utrudnia wygospodarowanie miejsca na magazynowanie odpadów.
- Przygotować magazyn od strony technicznej i procesowej.
Aby magazyn spełniał wymogi formalne i mógł służyć jako miejsce zbierania odpadów, potrzebne będą:
- inwestycje (belownica, prasokontener, pojemniki),
- wygospodarowanie przestrzeni w magazynie (często kosztem innych obszarów) – w magazynach współdzielonych z innymi najemcami może to być problematyczne,
- przygotowanie specjalnych stref magazynowych zgodnych z wymogami przepisów p.poż. (odpowiednie strefy pożarowe, zachowanie stosowanych odległości i wysokości magazynowanych odpadów) i o odpadach (np. utwardzone podłoże, system zabezpieczenia przed wyciekiem),
- zapewnienie odpowiednich slotów czasowych na rozładowanie pojazdów zwożących odpady ze sklepów przed ich ładowaniem w modelu cross-dock,
- zapewnienie odpowiedniej przepustowości ruchu pojazdów (TIRy wywożące odpady do ich finalnych odbiorców).
- Przygotować (i zatrudnić) personel.
Potrzebne będą osoby do belowania, magazynowania i załadunku, ale również osoby, które zajmą się dokumentacją i raportowaniem - obsługą BDO, bieżącą ewidencją i kontrolą ilości i jakości odpadów.
- Przygotować sklepy.
Czyli kupić małe belownice lub rollery (jeśli zbieramy luzem) oraz wypracować i wdrożyć procesy gromadzenia odpadów (jak je belować, przechowywać, oznaczać).
- Przygotować procesy administracyjne.
Dokumentację związaną z odpadami można zlecić, ale można również samodzielnie prowadzić ewidencję odpadów w systemie BDO, jak również składać wymagane prawem sprawozdania. Do tego będzie potrzebna albo inwestycja w program do obsługi BDO, albo rozwijanie takiego narzędzia wewnętrznie (w wewnętrznym IT), albo manualna ewidencja bezpośrednio w BDO, która może wymagać kolejnych etatów.
- Obsługiwać kontrole organów zewnętrznych,
które często są długotrwałe i stresujące. Czasem ich konsekwencją są kary administracyjne za gospodarkę odpadami niezgodną z warunkami posiadanej decyzji.
Podsumowując:
Transport i zbieranie odpadów własną logistyką wymaga sporo nakładów. Obarczony jest też pewnymi trudnościami operacyjnymi: harmonogramem odbiorów spiętymi z harmonogramem dostaw czy punktem krytycznym, jakim staje się magazyn (jeśli przestanie odbierać odpady z powodu awarii belownicy, pożaru, utraty zezwolenia, blokuje całą logistykę). Innymi słowy, transport odpadów usztywnia logistykę sieci: obniża koszt zarządzania odpadami, ale stanowi dodatkowe obciążenie logistyczne, które może wpływać na inne wymiary funkcjonowania sieci. Dodatkowym wyzwaniem są kontrole i ryzyko kar administracyjnych..
Outsourcing - plusy
65% sieci powierza gospodarkę odpadową innemu podmiotowi w całości. Przemawiają za tym znaczące argumenty:
- Szybki start
Na podstawie naszych doświadczeń, wdrożenie zajmuje 1-3 miesiące (w zależności od skali, liczby sklepów). Nie trzeba zajmować się formalnościami (np. zdobywaniem zezwoleń).
- Optymalny proces
Różni partnerzy odmiennie podchodzą do współpracy, ale w najbardziej optymistycznym scenariuszu outsourcując zarządzanie odpadami można spodziewać się:
• audytu odpadowego i propozycji optymalnego odbioru obsługi,
• odbiorów według harmonogramów lub na zlecenie,
• doradztwa w zakresie potrzebnego sprzętu oraz zaopatrzenia w nie sklepów,
• obsługi administracyjnej (BDO, KPO, KEO),
• narzędzi cyfrowych do zarządzania odpadami i raportowania.
- Zarządzanie ryzykiem
Outsourcing gwarantuje ciągłość odbiorów, niezależnie od zdarzeń losowych. Niektórzy partnerzy zapewniają również narzędzia do monitoringu, dzięki czemu cały proces jest transparentny.
Outsourcing - minusy
W porównaniu z własną logistyką i sprzedawaniem surowca na własną rękę do instalacji, outsourcing może okazać się droższy, jednak kalkulując koszt warto wziąć pod uwagę nie tylko cenę, jaką możemy otrzymać za surowiec, ale także koszty operacyjne (np. etaty) oraz ryzyko poniesienia kar administracyjnych związanych z działalnością zbierania odpadów. Zaledwie 11% sieci przyznało, że liczy koszty operacyjne zarządzania odpadami - skupiają się raczej na cenie za surowiec.
Drugim minusem jest brak pełnej kontroli: sporo zależy tu od zaufania, jakim możemy obdarzyć partnera, trzecim - trudności z jego znalezieniem.
Które rozwiązanie wybrać?
Odpowiedź na to pytanie zależy od indywidualnej sytuacji każdej sieci. W naszym raporcie, podsumowujemy oba rozwiązania, porównując je pod kątem wyselekcjonowanych kryteriów, takich jak czas wdrożenia, koszty, ryzyka, itp:

Poza omówionym w artykule dylematem, raport porusza także inne kwestie dotyczące gospodarki odpadami w sieciach, takie jak największe wyzwania w retailu, sposoby na radzenie sobie z nimi, oraz nadchodzące trendy i zmiany.
Darmowy raport jest gotowy do pobrania tutaj.
Zachęcamy także do kontaktu z naszym zespołem, który pomoże dobrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej sieci handlowej.
![[WYWIAD] Energia z odpadów: kiedy paliwa alternatywne są lepszym wyborem niż recykling? Opowiada dr hab. inż. Jurand Bień, prof. PCz.](https://cdn.prod.website-files.com/686034042ec8dce316eb4275/691e1fce5edb9c0bb81a7744_Wywiad%20.webp)
[WYWIAD] Energia z odpadów: kiedy paliwa alternatywne są lepszym wyborem niż recykling? Opowiada dr hab. inż. Jurand Bień, prof. PCz.
![[WYWIAD] Energia z odpadów: kiedy paliwa alternatywne są lepszym wyborem niż recykling? Opowiada dr hab. inż. Jurand Bień, prof. PCz.](https://cdn.prod.website-files.com/686034042ec8dce316eb4275/691e1fce5edb9c0bb81a7744_Wywiad%20.webp)
[WYWIAD] Energia z odpadów: kiedy paliwa alternatywne są lepszym wyborem niż recykling? Opowiada dr hab. inż. Jurand Bień, prof. PCz.
Odzysk energetyczny jest często uważany za „ubogą krewną” recyklingu i rzadko kojarzy się z działaniem prośrodowiskowym. Dlaczego tak jest?
Myślę, że pierwsza sprawa to hierarchia postępowania z odpadami. Ona identyfikuje kolejność działań w gospodarce odpadami, które powinniśmy podejmować, aby w tym ostatnim elemencie, czyli procesie unieszkodliwiania, tych odpadów było jak najmniej. Zgodnie z hierarchią postępowania z odpadami, przed odzyskiem energetycznym jest mocno akcentowany zarówno recykling materiałowy, jak i recykling organiczny.
Kiedy zatem odzysk energetyczny ma więcej sensu niż recykling?
Nie wszystko da się poddać recyklingowi, w tym leży problem. Owszem, mamy określone wytyczne, czyli opracowane na poziomie unijnym wskaźniki poziomu przygotowania do ponownego użycia i recyklingu . Jednak równie często słyszymy, że są one takimi wskaźnikami, nazwijmy to, holistycznymi, bardzo ambitnymi. Praktyka pokazuje, że np. dla odpadów składających się z wielu rodzajów materiałów, o różnych właściwościach – jak chociażby tworzywa sztuczne – proces technologiczny recyklingu owszem jest możliwy, ale jest znacznie utrudniony. Przez to staje się po pierwsze ekonomicznie nieopłacalny, a po drugie trudno tu mówić o dawaniu tym produktom drugiego życia.
Czyli taki odpad moglibyśmy poddać recyklingowi, zakładając bardzo duży koszt takiej operacji, ale produkt będący wynikiem tego procesu prawdopodobnie nie miałby zastosowania, czyli nikt go by nie użył ani nie kupił?
Zgadza się, tak może być.
Jakie odpady bardziej opłaca się przeznaczyć na paliwo?
Składnikiem paliwa alternatywnego może stać się substancja, która posiada odpowiednią wartość opałową i nie zawiera toksycznych elementów. Głównymi składnikami są zatem tworzywa sztuczne, guma, papier, tekstylia, drewno itp. Aktualnie w Polsce paliwa alternatywne uzyskuje się głównie z tzw. Wysokokalorycznej frakcji odpadów komunalnych. Gdyby spojrzeć na tę sprawę od strony definicji, to paliwo alternatywne w naszym obowiązującym systemie prawnym nie zostało praktycznie zdefiniowane. Wzmianka na ten temat pojawia się w jednym tylko akcie prawnym, jest to rozporządzenie w sprawie katalogu odpadów. Mamy tam wyszczególniony kod odpadu 19 12 10 „odpady palne”, i tam w nawiasie pojawia się dopisek „paliwo alternatywne”.
Czyli z jednej strony każdy, kto usłyszy słowo „paliwo”, powinien skojarzyć, że jest to coś, co w rezultacie utleniania (spalania), ma za zadanie przynieść nam określoną ilość energii. I w takiej perspektywie ten uzysk jest naturalnie postrzegany jako pozytywny. Z drugiej strony samo ulokowanie paliw alternatywnych w rozporządzeniu powoduje, że nie jest traktowane na tym samym poziomie co inne paliwa, np. kopalne – węgiel kamienny i brunatny – tylko właśnie jako wyszczególniony przez ustawodawcę odpad.
Możemy też spojrzeć na europejską definicję zaprezentowaną już ponad 20 lat temu, w 2003 roku, . Jest to tzw. RDF, (ang. Refuse Derived Fuel), czyli w tłumaczeniu „paliwo pochodzące z odpadów”. Ta definicja była z kolei bardzo szeroka. Mówiła ona o tym, że w skład tego paliwa mogą wchodzić np. frakcje odpadów komunalnych innych niż niebezpieczne, osady ściekowe, odpady przemysłowe czy biomasa. Ze względu na wspomnianą szerokość definicji, pojawiły się trudności z jasnym i klarownym ulokowaniem tego paliwa w całym systemie paliw.
To spowodowało, że wciąż myślimy o nim bardziej jako o odpadzie, niż o paliwie?
Tak. Myślę, że do tej pory takie przekonanie w społeczeństwie funkcjonuje. Mimo tego, że nazywamy je paliwem alternatywnym – i tu proszę nie mylić z pojęciem paliwa alternatywnego funkcjonującego w elektromobilności, bo to zupełnie inne zagadnienie – w dalszym ciągu myślimy o nim głównie jako „o tym pochodzącym z odpadów”, a takie podejście niesie ze sobą konsekwencje, prawne i techniczne.
Czy możemy założyć, że zagospodarowanie odpadów na paliwo alternatywne, a dokładnie tych, których nie da się recyklingować w sposób atrakcyjny ekonomicznie, jest ekologiczne lub dobrze wpisuje się w gospodarkę o obiegu zamkniętym?
Na pewno jest to działanie bardziej pożądane, niż ulokowanie takiego odpadu na składowisku. Jeżeli coś ma określoną wartość, a w tym przypadku mowa o wartości energetycznej, a my takiego odpadu nie zagospodarujemy jako paliwo, to w konsekwencji ten profit utracimy. To logiczne, że powinniśmy zadbać o to, aby w jak najszerszym zakresie takie paliwo zastosować.
Czy są dostępne badania, które określają o ile moglibyśmy zredukować udział paliw kopalnych, jeśli zaczęlibyśmy intensywniej wykorzystywać paliwa alternatywne?
Oczywiście. Między innymi do tego służą narzędzia takie jak LCA (Life Cycle Assessment), które pozwalają na analitykę śladu węglowego. Biorąc pod uwagę te dane, to również zdecydowanie większy sens mają starania o aktywne wykorzystanie paliw alternatywnych, niż decyzje o przeznaczeniu odpadów do składowania.
Czyli możemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: pozbywamy się bez śladu zalegającego odpadu i jednocześnie produkując energię, zmniejszamy zużycie węgla?
Można jak najbardziej do sprawy podejść w ten sposób, bo paliwo alternatywne jest też często tym, w którego skład wchodzą elementy biodegradowalne. Te z kolei z punktu widzenia emisji gazów cieplarnianych są traktowane neutralnie.
Z danych wynika, że pomiędzy rokiem 2019 a 2022, rynek paliw alternatywnych w Polsce rósł. Jak wygląda obecna sytuacja?
Tendencja jest cały czas wzrostowa. Gdyby przeanalizować okres od 2016 roku, w którym weszło rozporządzenie ograniczające możliwość składowania odpadu o wartości energetycznej większej niż 6 MJ/kg, to widać, że zaczęto intensywnie poszukiwać sposobu na przystosowanie się do nowych realiów. Po dziewięciu latach od tamtego momentu, patrząc na rynek paliw alternatywnych, możemy mówić o jego dorosłości i stabilizacji. Ilość wytwarzanych paliw sukcesywnie rośnie z roku na rok i jeśli przyjrzeć się statystykom , to obecnie mówimy o trzech milionach ton paliw alternatywnych wytwarzanych rocznie.
Czy może grozić nam sytuacja, w której będziemy mieli więcej odpadów, niż cementowni zdolnych do ich wykorzystania?
Produkcja paliwa alternatywnego przekracza możliwości podażowe. Jednak sytuacja cały czas się zmienia., Dochodzą nowe instalacje zdolne do wykorzystywania RDF. Na początku głównym odbiorcą był faktycznie tylko i wyłącznie przemysł cementowy. Jeszcze niedawno przemysł cementowy konsumował blisko 99% paliw alternatywnych przetwarzanych w procesie odzysku R1. Obecnie na tym polu obserwujemy trend spadkowy, chociaż cementownie wciąż pozostają głównym odbiorcą z udziałem na poziomie 87%. Obok cementowni na rynku pojawiły się nowe elektrociepłownie, które korzystają między innymi z paliw alternatywnych. Dobrym przykładem jest tu Fortum Silesia w Zabrzu, gdzie z roku na rok wykorzystanie RDFu rośnie, co jest korzystne zarówno dla środowiska, jak i mieszkańców. Paliwo alternatywne jest zamieniane na energię cieplną trafiającą bezpośrednio do sieci ciepłowniczej. Podobne instalacje znajdują się też w innych lokalizacjach, np. Rzeszowie, Olsztynie.
Częściowo paliwo alternatywne jest też wykorzystywane w instalacjach termicznego przekształcania odpadów komunalnych, których w Polsce mamy dziewięć, wraz z najnowszą, właśnie oddawaną w Gdańsku. W miejscach tych stosuje się też inną frakcję odpadów określoną kodem 19 12 12 (pre-RDF), która charakteryzuje się również odpowiednią dla instalacji wartością energetyczną. Jest ona wytwarzana w trakcie mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów, przy czym nie jest ona jeszcze odpowiednio przygotowana pod konkretnego odbiorcę i tym samym nie spełnia wymogów dla kodu odpadu 19 12 10, czyli paliwa alternatywnego.
Gdybyśmy mieli porównać sytuację Polski na tle innych krajów w UE, to jak wypadałyby nasze statystyki produkcji paliwa alternatywnego – powyżej czy poniżej średniej?
Dokładnych statystyk nie jestem w stanie teraz przytoczyć, ale na pewno mogę powiedzieć, że pod względem liczby samych instalacji zdolnych do przetwarzania RDF jesteśmy znacznie opóźnieni w stosunku do krajów Europy Zachodniej. Są takie kraje jak Szwecja, Finlandia, gdzie zapotrzebowanie jest większe niż lokalna dostępność paliw alternatywnych. W państwach tych RDF są wręcz importowany, w tym również z Polski. Naszym głównym eksporterem jest firma Geminor, a paliwa od nas są skupowane nawet przez Ukrainę. Wciąż jest jeszcze luka pomiędzy popytem a podażą, ale w najbliższych latach na pewno będzie się ona zawężała. Jeszcze w 2019 roku było to 1,5 miliona ton, a w 2022 – już niecały milion. Jeśli uwzględnić transgraniczne przemieszczanie odpadów na poziomie około 200 000 ton, to znajdujemy się obecnie na realnym pułapie luki ok. 700 000 ton.
Z czego wynikają braki paliwa w krajach takich jak Szwecja?
Z pewnością nie ma to żadnego związku z normami recyklingu, które w całej UE są takie same. Powodem jest sytuacja, o której już wspominałem: w krajach takich jak Szwecja jest zdecydowanie więcej instalacji korzystających z RDF.
A co do samej technologii wytwarzania paliw alternatywnych, to jak się ona zmieniła w ostatnich latach, czy widać jakieś trendy?
Patrząc ogólnie na cały schemat technologiczny dla tego procesu, to takich drastycznych zmian nie odnotowujemy. Pojawiają się raczej drobne innowacje i ulepszenia. Podstawą wciąż jest rozdrobnienie odpadów, ich wyselekcjonowanie oraz pozbywanie się w separatorach nieprzydatnych elementów, takich jak np. metale. Kluczowym elementem jest też przygotowanie paliwa pod konkretnego odbiorcę.
Czyli branża nie czeka obecnie na żadną rewolucję?
Nie sądzę, wszystko jest uporządkowane i dojrzałe, ten rynek raczej nie czeka na sytuację, która z punktu wytwarzania, produkcji paliwa mogłaby wyjątkowo czymś zaskoczyć.

Jurand Bień, dr hab. inż., prof. Politechniki Częstochowskiej, od 1995r związany z Wydziałem Infrastruktury i Środowiska Politechniki Częstochowskiej. Od początku kariery naukowej swoje zainteresowania ukierunkował w tematyce związanej z gospodarką odpadami, technologiami ich przetwarzania, w szczególności termicznymi metodami przekształcania odpadów.
Opublikował ponad sto oryginalnych i przeglądowych prac naukowych z tego zakresu. Wyniki prac wielokrotnie prezentował na szeregu konferencjach w kraju, jak i zagranicą. Jest przewodniczącym Rady Programowej czasopisma Ekologia wydawanego przez Polską Izbę Ekologii. Pracę naukową w zakresie inżynierii środowiska łączy ściśle z pracą dydaktyczną, i to nie tylko na polu uczelni, promując kolejne roczniki abiturientów ale również poprzez prowadzenie specjalistycznych kursów z zakresu gospodarki odpadami, gospodarki o obiegu zamkniętym z przeznaczeniem dla kadr samorządowych oraz przedsiębiorców.
![[RAPORT 2025] Jak sieci handlowe zarządzają odpadami?](https://cdn.prod.website-files.com/686034042ec8dce316eb4275/691e14a8ddc194b3d1a8f0f7_Raport%20dla%20sieci%20-%20zarza%CC%A8dzanie%20odpadami.webp)
[RAPORT 2025] Jak sieci handlowe zarządzają odpadami?
![[RAPORT 2025] Jak sieci handlowe zarządzają odpadami?](https://cdn.prod.website-files.com/686034042ec8dce316eb4275/691e14a8ddc194b3d1a8f0f7_Raport%20dla%20sieci%20-%20zarza%CC%A8dzanie%20odpadami.webp)
[RAPORT 2025] Jak sieci handlowe zarządzają odpadami?
Z jakimi trudnościami mierzą się eksperci ds. ochrony środowiska? Jakie trendy widać na polskim rynku? Co w retailu przyniosą kolejne lata?
Odpowiedzi szukaliśmy z agencją badawczą Keralla Research, rozmawiając z ponad 100 sieciami handlowymi food i non-food, które mają powyżej 50 punktów w Polsce. Wspólnie stworzyliśmy pierwsze polskie badanie potrzeb, wyzwań i trendów w gospodarce odpadowej sieci handlowych.
Główne wnioski z badania
Gospodarka odpadowa w sieciach handlowych się digitalizuje
Cyfryzacja została przez 37% badanych uznana za najważniejszy trend, często wskazują na automatyzację jako cel swoich działań w 2025. Wynika to zarówno z poszukiwania optymalizacji kosztowych, jak i z rosnącej profesjonalizacji obszaru, na co wskazuje 53% respondentów.
Koszty zarządzania odpadami znacznie rosną
Na ten fakt zwraca uwagę 24% badanych. Nowe regulacje prawne wymagają większych nakładów. I choć większość sieci posiada specjalistę od ESG, który zajmuje się raportowaniem, to rosnącej liczbie obowiązków związanych z odpadami nie towarzyszą proporcjonalnie duże inwestycje. Brakuje zasobów, na co wskazało 28% badanych.
Trudnością są zmienne i niejasne przepisy
Sieci wskazują na ogromną trudność w poruszaniu się wśród regulacji prawnych. Wielokrotnie przepisy nie są jednoznaczne (np. niektórym sieciom ciężko jest stwierdzić, czy są zobowiązane do przystąpienia do systemu kaucyjnego), a także często się zmieniają. Przez to wiele sieci odkłada inwestycje w dostosowanie się do przepisów na ostatnią chwilę (nie chcą ponosić kosztów nie mając pewności, jaki będzie ostateczny kształt i interpretacja danego przepisu), co z kolei utrudnia planowanie. Na tempo wprowadzania zmian w przepisach i mało czasu na dostosowanie się do nich jako na wyzwanie wskazało 34% respondentów, 32% wskazało na coraz większą liczbę regulacji prawnych jako na istotny trend.
>> Pobierz pełny raport tutaj.
Retail zmierza ku GOZ
Aż 69% sieci handlowych wyznaczyło dedykowaną osobę lub dział odpowiedzialny za wdrożenie GOZ w firmie. W sumie 96% badanych uwzględnia ten temat w firmie, a dla 14% jest to kwestia priorytetowa. W wywiadach podkreślali, że możliwości wdrożenia GOZ w sieci handlowej są ograniczone oraz koszty wprowadzania zmian.
Poczucie osamotnienia rośnie
Nasi respondenci najczęściej z tymi wyzwaniami pozostają sami. Wskazują na brak podmiotów na rynku, które mogłyby stać się dla nich realnymi partnerami.
Trendy oraz trudności
Raport wskazuje, że zarządzanie odpadami w sieciach stoi przed wyzwaniami na wielu frontach: cyfryzacja, regulacje prawne i rosnące koszty. Kluczowe staje się znalezienie równowagi między optymalizacją kosztów a zapewnieniem efektywności i zgodności z przepisami. Digitalizacja i automatyzacja są przyszłością, ale wymagają odpowiednich zasobów i wsparcia legislacyjnego.

>> Pobierz pełny raport tutaj.
Raport wyraźnie podkreśla rosnącą rolę cyfryzacji w zarządzaniu odpadami w sieciach handlowych, wskazując na nią zarówno jako główny trend, jak i wyzwanie.
Automatyzacja procesów do 2025 roku jest jednym z kluczowych celów przedsiębiorstw. Obecnie jednak wiele firm nadal raportuje ręcznie, co prowadzi do strat czasu, błędów i braku spójności danych. Wymagana jest integracja systemów IT, co pozwoliłoby na eliminację powtarzania tych samych czynności w różnych miejscach.
Digitalizacja oznacza oszczędność czasu i redukcję kosztów w dłuższej perspektywie, co jest szczególnie istotne w obliczu wzrostu kosztów gospodarki odpadowej. Wyzwania w tym obszarze to jednak trudności techniczne i brak zasobów ludzkich. Automatyzacja procesów zarządzania odpadami stanowi duży krok w kierunku optymalizacji, ale wdrożenie nowych rozwiązań często komplikuje niejasne i zmieniające się przepisy.

Respondenci raportu wskazują na codzienne trudności związane z przepisami prawa. Częste zmiany, brak jasnych interpretacji i krótkie terminy na wdrożenie nowych regulacji utrudniają działalność firm. Aż 34% badanych podkreśla zbyt szybkie tempo zmian przepisów, a 32% dostrzega rosnącą liczbę regulacji jako wyzwanie. Dodatkowe nakłady czasowe i finansowe wynikające z unijnych dyrektyw, np. dotyczących gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ), są postrzegane jako znaczące obciążenie.
Coraz więcej firm dostrzega odpady jako cenne zasoby, które można przekształcić w surowce wtórne. Ponad 80% respondentów zauważa, że podejście sieci handlowych do odpadów zmienia się, a 53% widzi profesjonalizację tego obszaru. Wzrost świadomości ekologicznej to jednak także nowe obowiązki – segregacja, śledzenie drogi odpadów i raportowanie są bardziej czasochłonne niż w przeszłości. Kontrola firm odbierających odpady staje się kluczowa, aby zadbać o wizerunek i odpowiedzialność środowiskową.
“Ambicją tego badania jest dostarczenie takich informacji, które pozwolą podejmować jeszcze lepsze decyzje zarządcze. Liczymy, że lektura raportu da Państwu co najmniej tyle samo wartości i będzie tak satysfakcjonująca, jak dla nas jego przygotowanie. Wspólnie tworzymy ten rynek, a naszą misją jest wspierać i towarzyszyć Państwu w tej podróży.” - Kacper Adamowicz, CEO ZEME
Sprawdź więcej

Tworzywa sztuczne – charakterystyka i rodzaje

Tworzywa sztuczne – charakterystyka i rodzaje
Gdzie możemy spotkać tworzywa sztuczne? Jest ich na tyle dużo, że obecnie prawidłowo zadane pytanie powinno przyjąć postać bliższą brzmieniu: „gdzie nie są one wykorzystywane?”. Wystarczy rozejrzeć się dookoła: sprzęty elektroniczne, opakowania na jedzenie, rzeczy codziennego użytku, akcesoria domowe, rozwiązania przemysłowe – wszędzie tam (i w wielu innych miejscach) są stosowane tworzywa. Fakt jest też taki, że z pewnością nasza cywilizacja nie znalazłaby się w tym punkcie, w którym jest teraz, gdyby nie np. polimery. Oczywiście ten stan rzeczy niesie ze sobą zarówno mnóstwo pozytywnych skutków, jak i zagrożeń. Dlatego dziś wnikliwie przyjrzyjmy się temu, czym są tworzywa sztuczne, jakie rodzaje występują najczęściej wokół nas i które właściwości są dla nich najbardziej charakterystyczne.
W tekście odpowiemy na pytania:
- Jakie wyróżniamy rodzaje tworzyw sztucznych?
- Na czym polegają praktycznie nieograniczone możliwości ich zastosowania?
- Które cechy sprawiają, że tworzywa stały się solą w oku ekologów?
Kwestii do poruszenia jest tym razem sporo, zapraszamy do lektury!
Rodzaje tworzyw sztucznych
Istnieje przynajmniej kilka metodologii podziału dla tworzyw sztucznych. W naszym ujęciu istotne będzie przede wszystkim pochodzenie podstawowego składnika: sztuczne lub naturalne. Wybieramy wtedy wśród polimerów syntetycznych i zmodyfikowanych polimerów naturalnych oraz tzw. biotworzyw.

Oprócz tego w ramach rozróżniania rodzajów tworzyw sztucznych można jeszcze doszukiwać się konkretnych różnic w strukturze chemicznej oraz tego, jakie właściwości fizykochemiczne prezentuje dany materiał w momencie jego przetwarzania. W konsekwencji docieramy też do skatalogowania według cech, jakie interesują odbiorcę końcowego, czyli między innymi określona odporność tworzywa i inne jego własności mechaniczne, które decydują o obszarze zastosowań. Pod tym względem najprościej dokonać podziału na termoplasty, duroplasty i elastomery, o których kilka słów poniżej.
Syntetyczne tworzywa sztuczne
Z tworzywami sztucznymi dość mocno kojarzy się ich skomplikowany skład. W obrębie jednego materiału nierzadko występują zarówno barwniki i pigmenty, plastyfikatory, stabilizatory, zmiękczacze, jak i napełniacze. Dodatków modyfikujących (chemicznych) może być zatem całkiem sporo, dzięki czemu jest też dość dużo opcji na tworzywa sztuczne przygotowane z myślą o skrajnie odmiennych zastosowaniach, bazujących na nadanych im wcześniej właściwościach. Dzielimy je na:
Termoplasty
Są one tworzywami sztucznymi, które mają bardzo ciekawą właściwość: podczas ogrzewania miękną i stają się w pełni plastyczne, natomiast po ostudzeniu twardnieją. Można do nich zaliczyć popularny polietylen, jak również polistyren i poliamidy. Gdzie wykorzystywane są termoplasty? Przykładowo tworzywa termoplastyczne możemy bardzo często spotkać w przemyśle zabawkarskim, przy produkcji butelek i folii, wielu różnych kształtek oraz akcesoriów AGD.
Istotną cechą tworzyw sztucznych z grupy termoplastów jest ich podatność na ponowne przetwarzanie. Można to robić wielokrotnie, jednak mając na względzie, że z czasem materiały składające się na recyklingowany przedmiot, ulegają w pewnym stopniu degradacji.
Duroplasty
Do grupy duroplastów należą między innymi żywice epoksydowe (tworzywa reaktywne) i poliestrowe. Ich właściwość wiąże się z procesem sieciowania, czyli utwardzenia. Jest to działanie nieodwracalne, jednokrotne, czasami określane również jako polireakcja – po jego dokonaniu duroplasty otrzymują swój ostateczny kształt i odporność mechaniczną. Cechuje je istotna dla danego zastosowania:
- pełna stabilność pod względem wymiarów,
- duża sztywność,
- niestety są też stosunkowo kruche,
- ale za to nietopliwe, nierozpuszczalne i elektroizolacyjne.
Duroplasty mogą być utwardzone przez chemiczne odczynniki reagujące na związki wielkocząsteczkowe, jak również po prostu pod wpływem wysokiej temperatury.
Elastomery
Przemysł tworzyw sztucznych jest też coraz częściej kojarzony z rynkiem tworzyw polimerowych. Elastomery można skojarzyć z jedną, bardzo ważną cechą: w swojej ostatecznej postaci są wciąż podatne na odkształcenia związane z przyłożeniem odpowiedniej siły (działaniem mechanicznym). Najlepszym przykładem są gumy, również te na bazie zwykłego kauczuku. W tym momencie należy wspomnieć, że tylko część z nich pozostaje wytworzonych sztucznie, bowiem spora grupa to również kompozyty na bazie naturalnej.

Tworzywa sztuczne pochodzenia naturalnego
Stosowanie tworzyw sztucznych stało się tak powszechne, że oprócz masowej produkcji wytworów syntetycznych, postanowiono zrobić ukłon w stronę środowiska i zająć się opracowaniem tzw. biotworzyw. Najściślejszym terminem obejmującym koncepcję ich cyklu życia jest biodegradowalność, czyli chęć poradzenia sobie z największą wadą tworzyw (długim czasem rozkładu). Biotworzyw nie da się jednak wykorzystywać wszędzie, co związane jest z ich nadmierną kruchością, brakiem sztywności i odporności na rozciąganie. Świetnie sprawdzają się za to w niektórych zastosowaniach medycznych i przy produkcji przedmiotów jednorazowego użytku.
ZEME wsparciem dla biznesu
Temat tworzyw sztucznych nierozłącznie wiąże się z rosnącą potrzebą ich ponownego przetworzenia. ZEME zajmuje się nie tylko edukacją z zakresu opisywania właściwości takich materiałów, ale przede wszystkim jest przedsiębiorstwem dającym realne wsparcie swoim partnerom biznesowym. Prowadzisz działalność, w której są generowane różnego rodzaju odpady? ZEME jest tym adresem, pod który chcesz trafić! Zobacz, jak wyglądają nasze procesy wdrożeniowe dla klientów i sprawdź, co możemy dla ciebie zrobić – skontaktuj się z nami już teraz!
Właściwości tworzyw sztucznych
Czy gdyby tworzywa sztuczne nie zostały odkryte i dopracowane dekady temu, to moglibyśmy dziś znajdować się na takim etapie rozwoju cywilizacji? Z pewnością nie, zarówno pod względem pozytywnych cech postępu, jak i tych negatywnych, wskazywanych przez osoby zajmujące się ochroną środowiska. W przypadku tworzyw polimerowych – i innych pochodzenia nienaturalnego – możemy bowiem mówić o wielu zaletach, jak i wadach. Pierwsze z nich nauczyliśmy się wykorzystywać do perfekcji (np. w procesach wytwórczych), a z drugimi wciąż uczymy się walczyć (głównie na zasadzie ponownego przetwórstwa).
Tych zalet i cech charakterystycznych nie sposób pominąć
Zacznijmy zatem od wymienienia takich cech tworzyw, które mają główny wpływ na ich bardzo szerokie zastosowanie.
Lekkość
W porównaniu np. ze stalą, kamieniem i wieloma innymi materiałami z kręgu tych wytrzymalszych, tworzywa sztuczne charakteryzują się niską wagą. Przykład zastosowania? Chociażby w motoryzacji, przemyśle lotniczym – wszędzie tam, gdzie sumaryczna waga elementów pojazdu ma znaczenie.
Elastyczność
W przypadku wielu tworzyw sztucznych struktura budowy cząsteczkowej sprawia, że po odjęciu siły wracają one do podstawowego kształtu. Taki zabieg obserwujemy np. w przypadku etui do smartfona, które możemy bez problemu założyć bez obawy o zmianę jego pierwotnych wymiarów.
Izolacyjność
Nie można zapominać o tym, że wszelkie otuliny przewodów miedzianych, jak również światłowodów, są tworzone z gumy, gwarantującej odpowiednie zabezpieczenie instalacji elektrycznej poprzez dobre właściwości elektroizolacyjne. Kauczuk naturalny jest też często doceniany w hydraulice i służy do ochrony mechanicznej i termoizolacji rur.
Łatwość obróbki
Tę zaletę wykorzystuje się przy produkcji różnego rodzaju opakowań, obudów, a nawet części takich jak koła zębate. Dzięki temu można wyprofilować odpowiedni kształt, nierzadko zyskując oszczędność materiału, lub nadając produktowi końcowemu bardziej atrakcyjny wygląd.
Dostosowanie koloru
To często pomijana cecha, a przecież wszelkiego rodzaju barwniki są niemal nieodłącznym kompanem tworzyw sztucznych. Ich użycie wpływa nie tylko na atrakcyjność wizualna przedmiotu, lecz nierzadko też na jego zastosowanie w obrębie zadań związanych z bezpieczeństwem.
Brak korozji
Metale mają również wiele zalet, ale ich największą wadą jest podatność na różnego rodzaju korozję. Tworzywa sztuczne nie wykazują takich skłonności, dzięki czemu w wielu przypadkach ich wystawienie na działanie czynników zewnętrznych jest lepszym rozwiązaniem.
To oczywiście nie wszystkie cechy charakterystyczne tworzyw sztucznych, można dodać chociażby ogólną łatwość w ich łączeniu z innymi materiałami, lub istotną rolę, którą odgrywają np. podczas ochrony żywności przed starzeniem się.
Ciekawostka: Jak długo rozkłada się styropianowa tacka?
O zaletach tkwiących w tworzywie można rozmawiać również z perspektywy ich wad. Przykład? Otóż szacuje się, że styropianowe opakowania, w których najczęściej otrzymujemy jedzenie na wynos, rozkładają się przez blisko 500 lat. Jak najprościej zapobiec problemom z tym związanym? Jeśli jedzenie będzie odbierane osobiście, to wystarczy zabrać ze sobą opakowanie z twardego tworzywa PP (tzw. lunchbox), które jest wielorazowe, można je myć i pozwala na wygodny transport.
O tych wadach i wyzwaniach musimy pamiętać
Tworzywa sztuczne są wykorzystywane w wielu gałęziach przemysłu, gdzie odgrywają naprawdę ważną rolę – jest to oczywiście wspomniana wcześniej sytuacja dotycząca opakowań do żywności lub elementów aut, lecz nie tylko. Zastosowanie tworzyw sztucznych może mieć miejsce również przy produkcji urządzeń optycznych, elektroniki i właściwie niemal każdej odmiany sprzętu, pomagającej nam w codziennych zadaniach. I to właśnie w tej mnogości widać zagrożenie. Szczególnie ze względu na nierzadko jednorazowe możliwości wykorzystania niektórych wytworów z tworzyw sztucznych (blistry, woreczki, folie, wiadra etc.). Sprawdźmy zatem listę wad:
Długi czas rozkładu
Jeśli tworzywa trafiają niesegregowane wprost na wysypisko, to mamy gwarancję, że jest to ogromna szkoda dla planety. Wszystko przez długi czas rozkładu, który wykazuje główny składnik danego przedmiotu. Dlatego tak ważne są działania proekologiczne; zarówno w postaci edukacji, tworzenia nawyków i pilnowania codziennych czynności u użytkownika końcowego, jak i wdrażania kompleksowych rozwiązań logistycznych w przedsiębiorstwach.

Nasza firma ZEME stoi na straży w szczególności tej ostatniej kwestii, dzieląc się widzą ze swoimi partnerami biznesowymi i proponując intratne rozwiązania. Jeśli zatem polietylen piętrzy się w twojej firmie na stosach, a fizykochemiczne właściwości przetwórcze tworzyw sztucznych są dla ciebie zagadką, skontaktuj się z nami!
Szkodliwość dla zwierząt
Ekolodzy bardzo często – i słusznie – alarmują, że w morzach i oceanach zalega coraz więcej niepożądanych przedmiotów, które same w sobie są niemal w 100% tworzywami sztucznymi. To ma z kolei bardzo negatywny wpływ na faunę i florę. Tu ponownie pojawia się problem nadmiaru materiałów pochodzenia chemicznego i wieloletnich zaniedbań w zakresie ich przystosowania do ponownego wykorzystania.
Mała Odporność na wysokie temperatury
Z jednej strony przykładem zaprzeczającym te tezie może być wiele sprzętów domowych AGD, które posiadają wbudowane elementy grzejne – tam jak najbardziej specjalistyczne rozwiązania zdają egzamin i wytrzymałość temperaturowa jest zachowana. Jednak w ogólnym rozrachunku większość tworzyw sztucznych najlepiej radzi sobie w temperaturze pokojowej, czyli bliżej tej naturalnej człowiekowi. Przy okolicach 100 stopni w wielu przedmiotach mogą się już pojawić małe odkształcenia, a podwyższone temperatury 120-255 °C są określane jako temperatury spawania (w zależności od rodzaju: najbardziej wytrzymały jest poliamid, a najmniej – polietylen).
Mała sztywność

Trudna sytuacja na rynku makulatury. Czy będzie jeszcze gorzej? – RAPORT sierpień 2022

Trudna sytuacja na rynku makulatury. Czy będzie jeszcze gorzej? – RAPORT sierpień 2022
Przedsiębiorcy z niemal każdego sektora w ostatnim czasie mają wiele powodów do obaw. Problemem jest przede wszystkim przedłużająca się agresja Rosji na Ukrainę i pogłębiające się skutki polityki sankcyjnej względem agresora. Tym, na co najczęściej z niepokojem patrzymy przed okresem jesiennym i zimowym, jak również przed rokiem 2023, są ceny prądu, gazu, węgla i ciepła. Kryzys surowcowy, również ten w obrębie energetyki, jest nie bez znaczenia dla branży makulaturowej. Co więcej – negatywne skutki są widoczne coraz bardziej.
Czytając raport, zyskujesz nasze spojrzenie na zachowania rynku, uzupełnione o analizę cenową indeksów makulaturowych. Ten artykuł ma przede wszystkim w sposób fachowy przybliżyć sytuację z sierpnia 2022 i dostarczyć prognoz na kolejne miesiące, łącząc twarde dane z subiektywną oceną specjalisty.
Przeczytaj o tym w dalszej części artykułu:
- Jaka jest ogólna sytuacja na rynku?
- Czy eksport funkcjonuje prawidłowo?
- Które ceny utrzymały się, a jakie zmieniły?
- Jak wyglądał rynek z punktu widzenia indeksów?
- Czy jesteśmy w stanie przewidzieć dalsze zachowania?
Zapraszamy do zapoznania się z najnowszym raportem!
Sierpień 2022 miesiącem zmian
Po bardzo dynamicznym lipcu sierpień okazał się miesiącem zmian, niestety tych na gorsze. Wszystko oczywiście powiązane jest ze wspomnianymi wcześniej, rosnącymi kosztami utrzymania firmy: rachunkami za gaz, prąd, czy też pośrednio dostępnością węgla, widmem blackoutów i innych niepokojów w zakresie energetyki. Rosnące wydatki są również dotkliwe dla europejskich papierni, które aktywnie korzystają z prądu i gazu.
Dodatkowym problemem jest również obecne znaczniejsze ograniczenie możliwości eksportowych. Przez to drogi towar zostaje w Europie; na Starym Kontynencie jest go obecnie za dużo, a mimo to odbiorcy są na niego skazani. Ze względu na liczne podwyżki drożeje również papier gotowy, co wpływa na decyzje zakupowe oraz produkcyjne. W związku z tym papiernie są bardzo lub nawet przesadnie zatwarowate surowcem – w konsekwencji możemy zaobserwować sporą mobilizację po stronie dalszych obniżek samego surowca.
Eksport był w sierpniu bardzo słaby
Jak wygląda sytuacja w papierniach? W dużej mierze producenci robią pauzy serwisowe i wstrzymują dostawy. Z drugiej strony, niestety towar z Europy jest bardzo drogi i postrzegany jako niekorzystny surowiec do eksportu.
W Stanach Zjednoczonych, gdzie dostępne są najnowsze dane, całkowite dostawy papieru graficznego spadły w lipcu o 1% rok do roku, ale łącznie wzrosły o podobny 1%, według danych AF&PA. Zakupy papieru graficznego wzrosły w porównaniu do 2021 roku zarówno w lipcu o 3%, jak i narastająco o 4%, dalej w czasie ten trend jeszcze mocniej się pogłębiał. Blokada rynków wschodnich, brak celulozy oraz chłonnych miejsc zbytu – to wszystko bezpośrednio przekłada się na obecną trudną sytuację na rynku makulatury i opakowań gotowych.
Sytuacja cenowa
W sierpniu 2022 makulatury brązowe (grupa 1 oraz grupa 4) notowane były lekko w dół, jednak zapotrzebowanie było dość duże lokalnie, a w obrębie samego towaru nadal można było obserwować deficyty. Grupy makulatur 3 i 2 np.; 3.02 ścinka drukarska, akta biurowe 2.05/2.06, 3.10 multidruck zachowywały się stabilnie. Jednocześnie duże zapotrzebowanie papierni produkujących papier toaletowy i produkty higieniczne nadal było odczuwalne. CEK 3.12 i 3.13 również pozostawały w równowadze.
W sierpniu wzrosły jednak delikatnie ceny 3.05 i 3.18, osiągając – w zależności od regionu – poziom od 400 do 450 eur/t exw za 3.05 i od 480 do 600 eur/t za 3.18. Makulatura gazetowa 1.11, 2.01 i 2.03.01 prezentowała się stabilnie pod względem cen, jednak wypadła ujemnie z punktu widzenia wolumenu.
Sierpniowa analiza cen indeksów
Oto najistotniejsze dane z indeksów:
- Index PIX pokazał w sierpniu w kartonie 1.04 w pierwszym tygodniu wartość 224,22€, co oznaczało jeszcze wzrost o około 4 eur/t miesiąc do miesiąca,
- Cały miesiąc zakończył się w ostatnim tygodniu sierpnia 2022 w kartonie 1.04 na poziomie 185,95€. Stanowiło to różnicę o 38 eur/t miesiąc do miesiąca, tym samym spadek zaczął być bardzo widoczny,
- Gazeta 1.11 w index PIX pokazała w pierwszym tygodniu sierpnia 2022 wartość 298,29€, a koniec sierpnia 2022 wykazał się wartością 303,33€. Był to zatem przyrost minimalny, a wręcz niezauważalny, biorąc pod uwagę brak zainteresowania zakupami gazety,
- Średnia cena indeksowa 1.11 w sierpniu 2022 wynosiła 301,59€.
Jak te wyniki rzutują na przyszłość?
Czekają nas dalsze, pogłębiające się spadki
Każdy zadaje sobie pytanie, czy kryzys już się zaczął, a może też jeszcze nie; dlaczego ceny gotowych produktów spadają, gdy na nie ma wystarczająco surowca. Z punktu widzenia ekonomicznego wszystko się zgadza – wszystkie te czynniki świadczą o tym, iż kryzys się zbliża.
Niestety nikt lub mało kto pyta o to, dlaczego towar gotowy nie jest kupowany. Warto pamiętać, że to jest zdecydowanie gorsza sytuacja niż tradycyjny brak zapotrzebowania. Symptom ten świadczy o zapaści całej gospodarki skupionej wokół branży recyklingowo-odpadowej. Niestety rokowania na dalsze miesiące są takie, iż ceny surowców będą dalej spadać, a do końca roku nie widać szansy na zatrzymanie tego trendu.

Recykling i utylizacja folii – charakterystyka

Recykling i utylizacja folii – charakterystyka
Można śmiało stwierdzić, że społeczności krajów rozwiniętych w pełni doceniają potencjał folii – jej wytrzymałość, szerokie zastosowanie w wielu obszarach konsumenckich oraz możliwość wykorzystania w przemyśle. Jest też niezastąpiona w procesach utrzymania łańcuchów dostaw żywności i innych towarów. Warto jednak pamiętać, że intensywne wytwarzanie folii i wypuszczanie jej na rynek automatycznie generuje potrzebę związaną z recyklingiem – dziś przyjrzymy się temu zjawisku nieco szerzej.
Z tego materiału dowiesz się więcej o:
- rodzajach folii,
- rozwinięciu skrótów: HDPE i LDPE,
- tym, jakie branże są związane z folią,
- czy trudno przeprowadzić recykling folii LDPE i innych,
- oraz tym, jakich przeciwności można się spodziewać przy oddawaniu surowca do recyklingu.
Na końcu artykułu zdradzamy też najprostszą metodę na to, aby w firmie usystematyzować procesy przekazywania folii, a tym samym zacząć przetwarzać przeznaczony do tego surowiec (również odpady poprodukcyjne).

Jakie folie wyróżniamy?
W zależności od tego, z jakim rodzajem folii mamy do czynienia, tak odmienna będzie strategia (i trudność!) poprowadzenia recyklingu. W najprostszym trójpodziale możemy wyodrębnić:
- folie z tworzyw sztucznych,
- folie z metalu,
- wielowarstwowe folie specjalistyczne.
Obecnie w obszarach ponownego wykorzystywania materiału najczęściej mówimy o najpopularniejszych foliach polimerowych, wliczając w to głównie polipropylen i polietylen.
Oto branże, w których folia jest szczególnie obecna
Ciężko jednoznacznie wymienić gałęzie przemysłu czy całej szeroko pojętej przedsiębiorczości, w których najmocniej znajdujemy zastosowanie dla tych produktów. Ciekawym przykładem może być chociażby folia stretch, masowo używana w formie zabezpieczenia transportowego i magazynowego właściwie w każdym przedsiębiorstwie produkcyjnym lub hurtowni jako opakowanie wierzchnie, chroniące przed drobnymi uszkodzeniami mechanicznymi, a nawet wodą.
FOLIA W ROLNICTWIE
Jedną z mniej oczywistych na pierwszy rzut oka branż, w których masowo znajduje zastosowanie folia, jest rolnictwo. Produkt ten jest wykorzystywany np. przez hodowców bydła, którzy z jej pomocą przygotowują tzw. siano-kiszonkę oraz kopce z sieczką kukurydzy – czyli typowe, naturalne pasze dla zwierząt. Co istotne, większość folii rolniczych musi być po użyciu poddawanych recyklingowi. Ustawodawca jasno nakazuje, aby materiał ten nie trafiał do śmieci i odpadów komunalnych, lecz był należycie utylizowany w obiegu zamkniętym, podobnie jak worki i opakowania po nawozach lub większość zużytych siatek rolniczych.
FOLIA W PRZEMYŚLE SPOŻYWCZYM
Jednak w życiu codziennym zdecydowanie częściej odnajdujemy wykorzystanie folii do innych zastosowań, niż we wspomnianym wcześniej rolnictwie – mowa tu o bardzo szerokim rynku artykułów spożywczych. Choć plastik u producentów żywności w opinii społecznej jest ostatnio mocno na cenzurowanym, to wciąż trzeba się zgodzić, że jego zastosowanie ma wiele zalet. Przede wszystkim tworzywa sztuczne pomagają chronić jedzenie przed dostępem powietrza, niejednokrotnie również w sposób hermetyczny. Szczelność opakowania to jednak niejedyna zaleta; użycie folii ogranicza uszkodzenia mechaniczne, ułatwia logistykę i zmniejsza cenę końcową produktów pakowanych w tworzywa.

OPAKOWANIA Z FOLII TWARDEJ
Do tworzyw sztucznych sięgają również inni wytwórcy, np. przemysł zabawkarski lub producenci drobnej elektroniki. Materiał w postaci folii twardej używany jest do pakowania wyrobów w blistry – ze względu na połączenie, jakim jest plastik i papier, opakowania te można później swobodnie oddać do recyklingu.
TWORZYW SZTUCZNYCH UŻYWA SIĘ W WIELU BRANŻACH PODCZAS PRODUKCJI I W LOGISTYCE
Folię z powodzeniem używa się też w wielu innych zastosowaniach: przy produkcji worków i opakowań, które są wykorzystywane w budownictwie, czy dla różnego rodzaju akcesoriów ochronnych (np. specjalne przykrycia na meble ogrodowe). Ponownie wartym wspomnienia jest stretch, z którego zalet korzystają nawet drobni sprzedawcy detaliczni, stosując tę wytrzymałą folię do zabezpieczenia towarów przeznaczonych do wysyłki.
Oprócz tego tworzyw sztucznych (w postaci folii) używa się w wielu innych branżach, od motoryzacyjnej po piśmienniczą. Pakowane jest niemal wszystko: kosze, doniczki, beczki, sprzęt turystyczny, akcesoria dekoracyjne itd. Ponadto wszędzie tam pojawia się temat recyklingu jako istotna kwestia w odniesieniu nie tylko do ochrony środowiska, ale też przy ograniczeniu wytwarzania odpadów i poprawie jakości procesów produkcyjnych. Na szczęście większość materiałów można bez problemu ponownie przetworzyć, czego owocem jest zdatny do ponownego wykorzystania regranulat.
Tworzywa sztuczne: różnica pomiędzy LDPE i HDPE
Podczas poszukiwania tworzyw sztucznych odpowiednich do działań w branży spożywczej lub w jakimkolwiek innym przemyśle, trzeba zadać sobie różne pytania dotyczące cech oraz zastosowania tego materiału. Istotnymi właściwościami są rozciągliwość, odporność na uszkodzenia oraz temperaturę. Pod tym względem popularny polietylen może być różny, a jego głównymi przedstawicielami są:
- Folia LDPE – low density poliethylene, materiał o niskiej gęstości,
- Folia HDPE – high density poliethylene, szereg tworzyw o wysokiej gęstości.
Oczywiście oba te materiały można poddać recyklingowi w specjalnych zakładach przetwórczych. Wspomniana różnica w gęstości wynika z odmiennych parametrów ciśnieniowych podczas produkcji folii. W konsekwencji LDPE ma lepszą przejrzystość, jednak struktura cząstek jest w nim nieregularna, a odporność produktu nieco niższa, natomiast HDPE wyróżnia się regularną strukturą i sporą wytrzymałością (w tym nawet na temperatury do 110 stopni). W życiu codziennym najlepiej zrobić odniesienie do marketowych reklamówek – te jednorazowe, podatne na rozerwanie, są zrobione z LDPE, a płatne, grubsze i wytrzymalsze, z HDPE.
Co jest trudniejsze – recykling folii LDPE czy HDPE?
Korzystna wiadomość dla naszego środowiska naturalnego jest taka, że większość wyrobów z HDPE oraz LDPE można śmiało poddawać procesowi przetworzenia na granulat, służący do późniejszego wytworzenia nowych materiałów i przedmiotów w kolejnych zakładach produkcyjnych. Trudność? Dokładnie taka sama w obu przypadkach – zarówno folia LDPE jak i jej "twardszy" bliźniak przechodzą tę samą drogę w równie łatwy sposób. Największym wyzwaniem jest zatem nie sam proces produkcji folii i później tworzenia regranulatu, lecz zapewnienie odpowiednich łańcuchów logistycznych służących przekazaniu odpadów w odpowiednie miejsce – zarówno w przypadku przedsiębiorców, jak i rozproszonych użytkowników końcowych.

Proces recyklingu folii
Jak recykling tworzyw sztucznych wygląda w praktyce? W odpowiednio wyposażonej hali tworzywo jest najpierw sortowane, a później przekazywane do rozdrabniarki. Na tym etapie następuje dokładne mycie produktów, a później cięcie na niewielkie paski. W kolejnym momencie kluczową rolę odgrywa temperatura; specjalne osuszacze walczą z wilgocią, aby następnie podwyższyć ciepłotę do tego stopnia, że surowiec LDPE lub HDPE zostaje stopiony. Po wszystkim ponownie maszyna tnąca rozpoczyna pracę, aby z taśmy wypuścić ostateczny produkt – w tym wypadku jako pozbawiony zanieczyszczeń regranulat. Następnie jego jakość sprawdza się pod okiem doświadczonych pracowników w odpowiednio wyposażonym laboratorium. Jak widać, w teorii, posiadając odpowiednią instalację, recykling folii LDPE nie powinien stanowić większej trudności, ale:
Zabrudzenia i inne przeszkody, jakie napotyka recykling tworzyw sztucznych
Podczas recyklingu folii może jednak wystąpić kilka problemów. Przede wszystkim trzeba poznać sam materiał – jeśli jest to np. czyste aluminium lub LDPE, to problemów prawdopodobnie nie będzie. Gorzej, jeśli mamy do czynienia z foliami wielowarstwowymi. Tutaj recykling jest znacznie utrudniony, a czasem nawet niemożliwy – z pewnością sprzęt do przetwarzania takich odpadów będzie nieco bardziej skomplikowany, a sam proces droższy.
Kolejną przeszkodą, na jaką napotyka recykling folii, jest obfitość zabrudzeń organicznych. Problemy te występują najczęściej w branży rolniczej i spożywczej. Aby mógł powstać regranulat, na etapie jego produkcji trzeba użyć większej ilości detergentów do mycia tworzywa, co bezpośrednio przekłada się na koszt procesu, którego efektem ma być produkt posiadający odpowiednie właściwości.
ZEME ułatwi Ci wdrożenie w recykling folii
Masz dużo odpadów foliowych powstających podczas funkcjonowania Twojego przedsiębiorstwa, gospodarstwa rolniczego, hurtowni? Nie wiesz, jak odpowiednio rozplanować cały proces recyklingu, gdzie się zwrócić i jak negocjować ceny? Specjaliści ZEME są do Twojej dyspozycji! Wiele lat doświadczenia i przyjazny zespół naszych ekspertów bez szwanku wdroży odpowiednie mechanizmy do twojego biznesu tak, aby recykling tworzyw sztucznych nigdy nie był już przeszkodą, ciężarem i barierą w sprawnym funkcjonowaniu firmy. Już teraz zajrzyj do zakładki kontakt, napisz do nas lub zadzwoń, a nasz konsultant pomoże uruchomić optymalną ścieżkę logistyczną i doradzi w tym, jakie kroki warto wykonać w najbliższych tygodniach. Jesteśmy do twojej dyspozycji!

Cena makulatury przy sprzedaży surowca w dużych ilościach

Cena makulatury przy sprzedaży surowca w dużych ilościach
Czy na recyklingu da się zarobić? Cena makulatury przy sprzedaży surowca w dużych ilościach.
Takie pytanie zadają sobie cztery grupy osób: przetwórcy, podmioty związane z logistyką oraz dostawcy hurtowi i detaliczni. Tym ostatnim skup makulatury kojarzy się z możliwością oddania niewielkiej ilości surowców takich jak kartony, gazety i inne rodzaje papieru, zamykających się w przedziale do 100 kg. Hurtownicy natomiast operują na nieco większych dostawach, rozliczanych zazwyczaj na tony.
W tym artykule wyjaśniamy, jak wygląda opłacalność takich działań, od czego zależy cennik i wskazujemy najszybszą i najwygodniejszą, a przy okazji bezpieczną drogę do pozyskiwania przychodów z makulatury, szczególnie w odniesieniu do dużych i średnich przedsiębiorstw.
Tym razem otrzymasz odpowiedzi na następujące pytania:
- Jak wygląda skupowanie w detalu?
- Czy opłaca się zbierać kolorowe gazety lub inny rodzaj makulatury w domu?
- Skup makulatury czy papiernia? Gdzie powinien skierować się hurtownik?
- Od czego zależy cena makulatury?
- Czym są indeksy cen makulatury i gdzie znaleźć ich interpretacje, jak łatwo znaleźć je w internecie?
- Jaki powinien być surowiec? Dlaczego w skupach zwracają uwagę na to czy jest czysty i jaki ma to wpływ na cenę?


Makulatura w drodze do stabilizacji – RAPORT czerwiec 2022

Makulatura w drodze do stabilizacji – RAPORT czerwiec 2022
Od kilku miesięcy rynek makulatury zmaga się z dwoma, bardzo trudnymi przeszkodami: wysokimi cenami energii oraz zaskakująco dużymi opłatami za paliwo (transport). W czerwcu nieco mocniej uwidocznił się też problem braku celulozy, która nie dociera do Zachodniej Europy ze wschodu ze względu na wojnę w Ukrainie. Dobre wieści płyną za to z frontu makulatur brązowych – tam obserwujemy stabilizację cenową mimo bardzo wysokiego popytu. Co jeszcze działo się na rynkach? Oto nasze podsumowanie czerwca, wraz z krótką prognozą na przyszłość.
Czytając raport, zyskujesz nasze spojrzenie na zachowania rynku, uzupełnione o analizę cenową poszczególnych indeksów. Ten artykuł ma przede wszystkim w sposób fachowy przybliżyć sytuację z czerwca 2022 i dostarczyć prognoz na kolejne miesiące, łącząc twarde dane z subiektywną oceną eksperta.
Z tego raportu dowiesz się:
- Co ciekawego wydarzyło się w Austrii?
- Czy pożar w Wielkiej Brytanii wpłynął na produkcję?
- Dlaczego celuloza musi być sprowadzana z USA?
- Jak duże były podwyżki cen w czerwcu?
- Czy mamy szanse na rychłe zmiany?
Życzymy miłej lektury!
Europa: niska podaż nie pomaga w obniżkach cen
W Europie największym problemem w czerwcu okazał się brak surowców. Taka sytuacja nie pomagała, jednak mimo wszystko tu i ówdzie dało się słyszeć o lekkim oziębieniu cen, które wedle zapowiedzi w czerwcu miało przynieść stabilizację.
Bardzo dynamicznie dzieje się w makulaturach białych wykorzystywanych do produkcji materiałów higienicznych. Tutaj brakuje celulozy, którą obecnie importuje się nawet z Ameryki Południowej. Przypomnijmy – jakie były globalne prognozy? Całkiem niedawno wskazywano, że popyt na papier bezdrzewny spadnie o około 5 milionów ton w latach 2022-2026, zgodnie z prognozą PPPC przedstawioną podczas Międzynarodowego Tygodnia Celulozowego zorganizowanego w Vancouver w Kanadzie w czerwcu 2022. Jednak patrząc na rynek, to póki co nigdzie nie widać choćby znamion takiego trendu. Również makulatury graficzne przeżywają kryzys; popyt jest duży, a surowca jest mało ze względu na malejące zainteresowanie papierem gazetowym oraz małymi zbiórkami tego surowca z odzysku.
Istotna informacja z Austrii
Bardzo ciekawą nowinką z Europy jest wieść o tym, że grupa Heinzel przejęła zakład UPM Steyrermühl w Austrii, zlokalizowany w pobliżu zakładu Heinzel Laakirchen. Produkuje się tam papier gazetowy na maszynie PM 4 o wydajności 320 000 ton rocznie. UPM będzie kontynuować działalność papierniczą w papierni do końca 2023 roku, po czym transakcja zostanie zamknięta.
Firma UPM będzie kontynuować produkcję papieru gazetowego w swoich pozostałych papierniach w Schongau, Ettringen, Hürth i Jämsänkoski. Przy okazji warto wspomnieć, że kwiecień i maj były jak dotąd najgorszymi miesiącami w tym roku pod względem ogółu dostaw europejskich papierów graficznych, według danych Euro-Graph.
Rynki eksportowe zaskakują
Sprawdźmy zatem, co działo się na świecie: W Stanach Zjednoczonych wskaźnik recyklingu OCC wzrósł do 91,4% w 2021 r., w porównaniu z 88,8% w 2020 r. – podała agencja AF&PA. Podczas gdy europejskie ceny OCC (tektura) wykazywały tendencję wzrostową, sytuacja w USA była raczej odwrotna. Tam wartości sprzedaży OCC osiągnęły szczyt we wrześniu 2021 r., po czym nastąpił ośmiomiesięczny spadek, aż do stabilizacji w czerwcu.
W USA odnotowano też wzrost sprzedaży i prenumerat największych gazet. Co jest tego przyczyną? Przede wszystkim trend ten związany jest ze sprzedażą do hoteli i na lotniskach, wynikającą oczywiście z odblokowania możliwości podróży po lockdownach. Jak widać, odmrożenie tak ważnej gałęzi gospodarki, jaką jest turystyka, może mieć wpływ nawet na makulaturę!
Rzut okiem na Azję
Ceny OCC na rynkach lokalnych są wysokie, a popyt na ten materiał w Azji słabnie. W związku z tym nie obserwowaliśmy zbyt dużego eksportu do Azji. Ceny eksportowe OCC z Europy Kontynentalnej spadły poniżej cen krajowych, podczas gdy preferowany jest i tak tańszy eksport z USA.
Na osobną uwagę zasługuje fakt, iż w Wielkiej Brytanii 12 czerwca w papierni Smurfit Kappa SSK Paper w Birmingham wybuchł pożar, który zniszczył około 8000 ton makulatury. Sama produkcja papieru w papierni pozostała jednak nienaruszona. Na koniec warto zauważyć, że w Europie popyt na RCP jest nadal dość znaczny, a ceny są wciąż na rekordowo wysokich poziomach.
Dokładniejsze spojrzenie na ceny
Oto kilka wniosków, wynikających z analiz czerwcowych zdarzeń:
- makulatury brązowe (grupa 1 oraz grupa 4) notowane były jako stabilne, jednak zapotrzebowanie było nadal duże;
- grupy makulatur 3 i 2, np. 3.02 ścinka drukarska, akta biurowe 2.05/2.06 i 3.10 multidruck nadal obserwowaliśmy w fazie wzrostowej, ze względu na bardzo duże zapotrzebowanie papierni produkujących papier toaletowy i produkty higieniczne;
- CEK 3.12 i 3.13 również w górę, w dodatku nawet do 20 eur/t;
- w czerwcu wzrosły też ceny 3.05 i 3.18 i osiągnęły poziom w zależności od regionu od 400 do 450 eur/t exw za 3.05 i od 460 do 530 eur/t za 3.18, makulatura gazetowa 1.11, 2.01 i 2.03.01 przeżywa wielki renesans, wszystkie makulatury z tej grupy poszybowały znacznie w górę.
Osobnym przypadkiem jest temat celulozy, która w czerwcu była bardzo droga. Papiernie tissue poszukują jej w każdych ilościach, a przez niedobory rynkowe kupowana jest ona już nawet na odległych kontynentach obu Ameryk. Warto przypomnieć, że rosyjska celuloza wciąż jest zablokowana na skutek sankcji, a tym samym surowiec płynący z Finlandii nie wystarcza.
W ten sposób prezentowały się indeksy
Jak co miesiąc, przyjrzyjmy się również najważniejszym składowym indeksu PIX:
- karton 1.04 już w pierwszym tygodniu pokazał wartość 210,78€, co oznaczało wzrost o około 10 eur/t miesiąc do miesiąca;
- ostatni tydzień czerwca 2022 dla kartonu 1.04 zakończył się na poziomie 219,60€, co stanowiło już różnicę 13 eur/t miesiąc do miesiąca;
- gazeta 1.11 w index PIX pokazała w pierwszym tygodniu czerwca 2022 wartość 249,95€, a koniec czerwca zakończył się wartością 271,22€;
- Zainteresowanie gazetą było ogromne i wszystkie przetargi osiągały ogromne zwyżki;
- średnia cena indeksowa 1.11 w czerwcu 2022 wynosiła 260,53€, to prawie 20 eur/t więcej niż w maju.
Czy ta – w dalszym ciągu – wzrostowa sytuacja jest jasnym symptomem dla stabilizacji?
Prognoza z wieloma znakami zapytania
Następne miesiące mogą przynieść niespodziewany zwrot akcji – tak komunikują już prawie wszyscy w branży. Po pierwsze już dzisiaj można wyczuć duże ciśnienie na sprzedaż OCC z Wielkiej Brytanii. Również niemniej istotne są letnie przerwy serwisowe, które mogą się przedłużać.
Najgorszy pozostaje fakt, że już teraz papiernie zaczynają łapać zadyszkę i nie sprzedają produktu gotowego zgodnie z zamówieniami. Po prostu przestał on być odbierany, co może znaczyć tylko jedno: ceny osiągnęły poziom maksymalny i należałoby się spodziewać spadków w najbliższych tygodniach. Czy tak też się stanie? Trudno powiedzieć, ponieważ sytuacja jest nieprzewidywalna, a jej dynamika ogromna.

Cena makulatury przy sprzedaży surowca w dużych ilościach

Cena makulatury przy sprzedaży surowca w dużych ilościach
Czy na recyklingu da się zarobić? Takie pytanie zadają sobie cztery grupy osób: przetwórcy, podmioty związane z logistyką oraz dostawcy hurtowi i detaliczni. Tym ostatnim skup makulatury kojarzy się z możliwością oddania niewielkiej ilości surowców takich jak kartony, gazety i inne rodzaje papieru, zamykających się w przedziale do 100 kg. Hurtownicy natomiast operują na nieco większych dostawach, rozliczanych zazwyczaj na tony. W tym artykule wyjaśniamy, jak wygląda opłacalność takich działań, od czego zależy cennik i wskażemy najszybszą i najwygodniejszą, a przy okazji bezpieczną drogę do pozyskiwania przychodów z makulatury, szczególnie w odniesieniu do dużych i średnich przedsiębiorstw.
Do dzieła! Tym razem otrzymasz odpowiedzi na następujące pytania:
- Jak wygląda skupowanie w detalu? Czy opłaca się zbierać kolorowe gazety lub inny rodzaj makulatury w domu?
- Skup makulatury czy papiernia? Gdzie powinien skierować się hurtownik?
- Od czego zależy cena makulatury? Czym są specjalne indeksy i gdzie znaleźć ich interpretacje, jak łatwo znaleźć je w internecie?
- Jaki powinien być surowiec? Dlaczego w skupach zwracają uwagę na to czy jest czysty i jaki ma to wpływ na cenę?
- Gdzie zarówno w Warszawie, Łodzi, jak i w całej Polsce szukać wsparcia w zakresie odbioru makulatury? Dlaczego zaufany partner jest w tym przypadku kluczowy?
Jak widać, pytań jest całkiem sporo, przejdźmy zatem do ich sprawnego wyjaśnienia. Zaczynamy od początku, czyli krótkiej historii detalu, aby w szybkim tempie w dalszej części tekstu opracować temat pod kątem firm.
Jak zarobić w skupie makulatury? Krótka historia detalu
Starsi mieszkańcy większych miast z pewnością pamiętają, jak częstym widokiem był kiedyś człowiek pchający przed sobą zdezolowany wózek. Celem jego podróży były lokalne skupy makulatury. Na wózkach tych przewożony był najczęściej różnego rodzaju złom oraz kartony, piętrzące się na ogromnych stertach. Dzięki ciężkiej pracy osoby te mogły liczyć na minimalny, acz realny zarobek.
Jednak warto wiedzieć, że skup makulatury był odwiedzany nie tylko przez „zawodowców”, ale też osoby prywatne. Sterty książek, stare gazety, tektura falista i wiele innych rodzajów papieru składowano początkowo w garażu lub piwnicy, aby raz na jakiś czas wywieźć całość do odpowiedniego punktu. Później na osiedlach pojawiły się specjalne kontenery, w których można było segregować papier, a większość tzw. detalistów zaczęła z nich chętnie korzystać.
Dlaczego? Ponieważ ceny makulatury w skupach nie były i nie są obecnie w stanie pokryć wydatków choćby na paliwo, nie mówiąc o zmarnowanym czasie i siłach, jakie trzeba przeznaczyć na przenoszenie towaru. Jeden kilogram makulatury to niewiele, a kwoty, jakie można było otrzymać za samochód osobowy wypełniony po brzegi surowcem, nie przekraczały 20 zł.
Przy okazji, dość istotny aspekt ochrony środowiska w pełni pokryła segregacja w workach (domy jednorodzinne) lub dużych pojemnikach (osiedla bloków), więc ostatni argument za wywozem na własną rękę upadł. Dlatego dziś wpisując w internecie np. „skup makulatury Warszawa”, otrzymujemy wyniki jedynie przeznaczone dla przedsiębiorców. Dla nich opłacalność jest o wiele wyższa!
Sprzedaż makulatury – podstawowa wiedza, od której warto zacząć
W tym miejscu dochodzimy do najciekawszej części, czyli tam, gdzie realnie da się zarobić, sprzedając makulaturę. Oto kilka wskazówek na sam początek:
1. Skupy makulatury to najczęściej tak naprawdę papiernie.
To właśnie do papierni dużymi transportami dostarczany jest surowiec, który następnie wewnątrz takiego zakładu jest sprawdzany i przechowywany, aż do ponownego przerobienia.
2. Hurtownicy belują makulaturę.
Posiadanie belownicy na terenie zakładów to obecnie standard. Pozwala ona zmniejszyć objętość materiału i przystosować go do wygodniejszego wywozu. Więcej na temat belownic przeczytasz na naszym blogu.
3. Formalności księgowe nie są zbyt skomplikowane.
Wszystkich tych, którzy obawiają się zbyt dużej „papierologii” związanej z… papierem, śpieszymy poinformować, że kwestie podatkowe od pewnego czasu pozostają niezmienne, a same rozliczenia nie powinny sprawić trudności. Szerzej piszemy o tym w artykule „Makulatura a VAT”.
4. Warto pozyskać zaufanego partnera.
Niestety nie każdy dysponuje czasem na pozyskanie specjalistycznej wiedzy z zakresu przetwórstwa makulatury. Posiadanie dobrze zorientowanego partnera biznesowego będzie nie tylko oszczędnością czasu, ale też pieniędzy – parę słów na ten temat powiemy kilka akapitów niżej.
5. Ceny makulatury to jedno, liczy się optymalizacja transportu oraz odpowiednie zorganizowanie przestrzeni w zakładzie.
Jednym z największych wyzwań, jakie stawiane jest w tej branży przed przedsiębiorcą, to idealne rozplanowanie kalendarza dostaw i jak najlepsza organizacja miejsca na terenie hali. Z naszego doświadczenia wynika, że znaczenie ma każdy centymetr kwadratowy!
Pamiętasz opowieść o detalistach opisaną na początku? Najważniejsza różnica polega na tym, że w hurcie ceny są zdecydowanie wyższe, niż w detalu. Dlaczego? Ponieważ nieliczne już, klasyczne skupy makulatury, to tak naprawdę pośrednicy z własną marżą, na podstawie której budują cennik.
Przedsiębiorstwom tym również musi się wszystko opłacać, po przeliczeniu kosztów transportu, obsługi pracowniczej i eksploatacji gruntu lub wynajmu pomieszczeń. Dostarczając surowiec bezpośrednio do papierni, możesz zatem sporo zyskać, omijając dość „zasobożerne” ogniwo w całym łańcuchu.
Przejdźmy zatem do nieco bardziej specjalistycznego spojrzenia na ceny obowiązujące w hurcie.
Kilogram makulatury w każdym miesiącu kosztuje inaczej. Cena waha się również w stosunku dziennym!
Skupy makulatury w postaci papierni oraz kontrahentów zagranicznych (wtedy surowiec dostarczany jest do portu przeładunkowego) w każdym tygodniu dyktują nieco inne ceny. Wartości te, odzwierciedlające realny zakup, zbierane są w ramach europejskich indeksów, np. PIX lub EUWID.
W Polsce również można liczyć na taki zbiór danych, opisywany nie w euro, a w złotówkach. Tworzymy go codziennie w ZEME, przejrzyście obrazując każdy miesiąc na przystępnych wykresach. Nasz indeks cenowy makulatury pokazuje, jakie są obecnie ceny kartonu 1.04, czyli jednego z najpopularniejszych w sprzedaży surowców.
Każdy rodzaj makulatury ma inną cenę
Przy okazji warto również zauważyć, że każdy typ makulatury będzie nieco inaczej wyceniany przez odbiorcę. Tektura falista i odpad, surowiec zmieszany, gazeta oraz opakowania to zupełnie inne kategorie produktowe. Fakt ten trzeba wziąć pod uwagę przed uruchomieniem belownicy, to dość istotna wiadomość pod względem odpowiedniego rozplanowania pracy i przestrzeni magazynowej w hali. W praktyce często wychodzi na to, że najlepiej jest skupiać się na jednym rodzaju, skutecznie i szybko przeliczając cenę za kilogram dla całego przygotowywanego transportu.
Tektura, gazeta, odpady i inna makulatura – jaka powinna być?
Szerzej na temat rodzaju surowca wypowiadaliśmy się w artykule z podstawową wiedzą na temat makulatury. Warto do niego zajrzeć, aby dowiedzieć się, jakie są wykluczenia przy skupie surowców oraz uzyskać informacje odnośnie do tego, czym właściwie jest czysty, pozbawiony zabrudzeń karton, czy można sprzedawać kolorowe gazety etc.
We wspomnianym artykule zwracamy również szczególną uwagę na kwestię wilgotności. Wiąże się z nią kolejna istotna wskazówka na drodze do uzyskania optymalnej ceny makulatury, szczególnie przez firmę, która pragnie ją sprzedawać w trybie stałym, zyskując zaufanie odbiorcy.
Skup makulatury: Warszawa to miejsce, gdzie działa Twój najlepszy partner!
W tym momencie przechodzimy do pewnej konkluzji: aby machina dotycząca sprzedaży makulatury działała najsprawniej, potrzebny jest doświadczony partner. Dokładnie taki, który podpowie jak zoptymalizować przestrzeń na hali, będzie na bieżąco analizował ceny w Polsce i Europie, zorganizuje transport i zadba o terminowość wszelkich działań.
Spółka ZEME z siedzibą w Warszawie, to dla Ciebie właśnie tego typu partner. Interesuje nas nie tylko makulatura, ale też wiele innych gałęzi branży recyklingowej – każdego miesiąca nasi eksperci bardzo dokładnie analizują rynek. Współpraca z nami to gwarancja nie tylko lepszych cen niż oferują typowe skupy, ale też znacznie więcej: dostęp do wiedzy, mocno rozwiniętej logistyki i skoncentrowanego na recyklingu know-how.
Jak działa ZEME? Jeden krok do kontaktu z profesjonalistami!
Działamy na terenie całej Polski, a od pewnego czasu również za granicą. Nasze biuro mieści się na terenie Warszawy i to tam trafisz na pierwszą konsultację ze specjalistą. Jeśli chcesz prowadzić sprzedaż makulatury, interesuje cię aktualna cena za kilogram, a w twoim zakładzie na bieżąco składowany jest karton, koniecznie sprawdź jedną z dróg kontaktu z nami: telefonicznie, osobiście lub poprzez maila. Mamy bardzo atrakcyjną ofertę dla firm nie tylko z Warszawy, które chcą uzyskać jak najwyższą opłacalność ze sprzedaży w długim terminie!
Bonus: cena makulatury 2022 w comiesięcznym raporcie
Na koniec, zamiast typowego podsumowania, mamy dla ciebie coś wyjątkowego. Każdego miesiąca ekspert firmy ZEME analizuje ceny w krajowych i zagranicznych papierniach, przygotowując podsumowanie rynkowych zmian. Analiza ta jest szczególnie cenna dla firm z jeszcze jednego powodu – oferuje prognozy dotyczące tego, co prawdopodobnie będzie działo się w kraju i na świecie w odniesieniu do cen makulatury w kolejnych tygodniach. Co miesiąc można zatem liczyć cenne wskazówki i wiedzę zebraną w jednym, przejrzystym raporcie z wykresami i komentarzem do nich. Zapraszamy do wykupienia dostępu do tej unikalnej, istotnej i niezwykle cennej wiedzy!