Baza wiedzy
Najnowsze

Byli dyrektorzy Action i Pepco dołączają do ZEME
Spółka ZEME obsługująca w zakresie gospodarki odpadowej przemysł i sieci handlowe, w tym takie firmy takie jak Eurocash, Dealz czy Żabka, przyspiesza swój rozwój dzięki zaangażowaniu nowych inwestorów.
Do firmy dołączają dwaj doświadczeni menedżerowie stojący za sukcesami jednych z największych sieci retailowych w regionie. Sławomir Nitek, były dyrektor generalny Action Polska, oraz Matthew Lythgoe, były CFO Grupy Pepco, zdecydowali się wesprzeć ZEME od strony doradczej oraz kapitałowej, dołączając do grona inwestorów spółki. To ważne wzmocnienie nie tylko kompetencyjne, ale i strategiczne - szczególnie w kontekście planowanej ekspansji i dalszego skalowania działalności spółki.
Wiedza i doświadczenie z rynku retail
Sławomir Nitek to menedżer z ponad 20-letnim doświadczeniem w obszarze handlu. Przez ostatnie lata odpowiadał za dynamiczny rozwój sieci Action w Polsce - od wprowadzenia marki na rynek, przez budowę struktur operacyjnych, aż po ekspansję do ponad 300 sklepów w całym kraju oraz rozwój biznesu w Czechach, na Słowacji i w Austrii. Wcześniej był związany między innymi z Netto.
Jak sam przyznaje, decyzja o zaangażowaniu się w ZEME była efektem osobistych obserwacji i praktycznych doświadczeń. – Gdy po raz pierwszy usłyszałem o ZEME, od razu zrozumiałem, że spółka rozwiązuje problem, z którym przez lata mierzyłem się w dużych organizacjach. Gospodarka odpadami to obszar wymagający, złożony pod względem regulacyjnym, proceduralnym i organizacyjnym, a jednocześnie często pozbawiony odpowiednich zasobów wewnętrznych. ZEME upraszcza ten proces, automatyzując działania, porządkując dokumentację i przejmując znaczną część odpowiedzialności operacyjnej. To rozwiązanie, którego sam kiedyś szukałem. Dlatego zdecydowałem się nie tylko objąć rolę doradczą, ale również zaangażować kapitałowo, bo wierzę w potrzebę i skalowalność tego modelu. – komentuje Sławomir Nitek.
Finanse, strategia, skalowalność
Z kolei Matthew Lythgoe to ekspert z wieloletnim doświadczeniem w zarządzaniu finansami, budowaniu strategii i skalowaniu organizacji. Jako CFO Pepco Group, współtworzył ekspansję jednej z najszybciej rozwijających się sieci detalicznych w Europie, a wcześniej zdobywał doświadczenie m.in. w PwC. Obecnie pełni także rolę doradcy strategicznego w funduszach private equity. W ZEME będzie wspierał strategiczny rozwój spółki oraz projektowanie skalowalnych modeli biznesowych dedykowanych segmentowi retail.
– Z perspektywy mojego doświadczenia jako CFO, gospodarka odpadami to nie tylko kwestia kosztów, choć te nadal mają ogromne znaczenie. W retailu nawet drobne oszczędności per sklep mogą przekładać się na setki tysięcy złotych w skali całej sieci. ZEME pozwala te oszczędności realnie wygenerować, a przy tym odciąża zespół operacyjny. Co więcej, wpisuje się w cele ESG, które dziś są często równie istotne, jak rentowność. Zdecydowałem się dołączyć do ZEME również jako inwestor, bo widzę spółkę z solidnym produktem, działającą w rosnącym rynku i z zespołem, który naprawdę rozumie potrzeby klientów. – komentuje Matthew Lythgoe.
Cyfrowa rewolucja w zarządzaniu odpadami
Dla firm z sektora retail zarządzanie odpadami przestaje być marginalnym tematem, a coraz częściej staje się realnym wyzwaniem operacyjnym, kosztowym i wizerunkowym. Polska firma ZEME odpowiada na tę potrzebę, oferując innowacyjne i kompleksowe wsparcie w outsourcingu gospodarki odpadowej – od odbioru, przez logistykę, po dokumentację i raportowanie. Wszystko to wspierane jest przez autorską platformę ZEME 360, która pozwala zarządzać całym procesem w sposób zintegrowany i zgodny z przepisami, w tym integrację z bazą BDO, automatyzację zleceń odbioru, generowanie dokumentów KPO i KEO, a także monitorowanie wolumenów oraz dostęp do rynkowych indeksów cen surowców wtórnych.
Dzięki temu, firmy mogą znacząco ograniczyć koszty operacyjne, zredukować ryzyka i realizować cele w ramach strategii ESG. Z rozwiązań ZEME korzystają już m.in. Eurocash, Dealz czy Żabka, a spółka obsługuje dziś ponad 5000 lokalizacji w całej Polsce oraz intensywnie rozwija zarówno stronę operacyjną, jak i technologiczną, przygotowując się do dalszej ekspansji na rynku krajowym i zagranicznym.
- Zarządzanie odpadami w sieciach handlowych staje się coraz bardziej złożone i wymagające, szczególnie w kontekście planowanego wdrożenia systemu kaucyjnego. Mamy w związku z tym ambicję ustanowienia standardu rynkowego. Do tego potrzebne będzie połączenie mocnych kompetencji technologicznych z doświadczeniem i wyczuciem biznesowym. Sławomir i Matthew są dla nas strategicznym wzmocnieniem w tych obszarach – komentuje Kacper Adamowicz, CEO ZEME.
Odpady jako obszar strategiczny
Dołączenie do ZEME dwóch doświadczonych liderów branży retail to nie tylko znaczące wzmocnienie kompetencyjne, ale też wyraźny sygnał, że zarządzanie odpadami przestaje być jedynie technicznym i operacyjnym obowiązkiem. Coraz częściej postrzegane jest jako obszar strategiczny - taki, w którym przecinają się interesy regulacyjne, technologiczne i biznesowe. To właśnie tam rodzą się przewagi konkurencyjne, przez lepsze dane, niższe koszty, zgodność z przepisami i realny wpływ na realizację celów ESG. W tym kontekście polska spółka ZEME buduje nie tylko narzędzie operacyjne, ale partnerstwo wspierające transformację całych organizacji.

Gospodarka odpadami w sieciach: logistyka własna czy outsourcing?

Gospodarka odpadami w sieciach: logistyka własna czy outsourcing?
W momencie, kiedy koszty rosną, gdy na gospodarkę odpadami potrzeba coraz więcej zasobów, kluczowe staje się pytanie: czy optymalnym rozwiązaniem jest wożenie odpadów własną logistyką czy outsourcing.
Wspólnie z agencją badawczą Keralla Research, przebadaliśmy ponad 100 sieci handlowych food i non-food w kontekście zarządzania odpadami. Dylemat logistyki własnej i outsourcingu jest jednym z tematów, który omawiamy w obszernym, darmowym raporcie.
Z badania wynika, że na współpracę z zewnętrzną firmą w zakresie obsługi gospodarki odpadowej decyduje się 78 proc. sieci handlowych, przy czym 65 proc. powierza ten obszar innemu podmiotowi w całości, a 13 proc. decyduje się część odpadów wywozić we własnym zakresie. Wyłącznie samodzielnie (własnym transportem) odpady wywozi 22 proc. badanych.

Firmy, które odpady wożą do własnych magazynów, wskazują trzy główne argumenty:
1. logistyka własna jest tańsza,
2. na rynku brakuje partnera, który byłby w stanie sprostać ich oczekiwaniom,
3. sami lepiej zajmujemy się tym tematem.

Wydaje się więc, że takie rozwiązanie obniża koszty i zwiększa przychody - jednak za pewną cenę. Zwróćmy też uwagę, że pozostałe dwa argumenty wskazują raczej na brak odpowiedniego partnera i przekonanie, że firma zewnętrzna nie zapewni odpowiedniej jakości. W skrócie, sieci nie widzą wśród odbiorców odpadowych takich podmiotów, które zapewniłyby im pożądany standard. Niezależnie od skali działalności (od kilkudziesięciu do kilkuset placówek), wskazują na brak jednego, kompleksowego rozwiązania, które umożliwiłoby obsługę gospodarki odpadami w sposób zintegrowany. W wielu przypadkach każda placówka działa niezależnie, wybierając lokalnych dostawców usług wywozu odpadów, co wymaga nakładów czasu na wyszukiwanie i weryfikację firm w różnych lokalizacjach. Wynika to jednak m.in. z faktu, że część placówek jest wynajmowana w dużych centrach handlowych (które rządzą się innymi prawami, np. to zarządca odpowiada za odpady), a część to mniejsze lokale, gdzie punktów handlu jest mniej lub jest to tylko jeden.

Co więc bardziej opłaca się wybrać: logistykę własną czy outsourcing? Przeanalizujmy plusy i minusy obu rozwiązań.
Logistyka własna do centrum dystrybucyjnego - plusy
22% sieci wybiera logistykę własną do centrum dystrybucyjnego - czyli wozi odpady własną flotą (auta, które służą do transportu towarów, są jednocześnie wykorzystywane do wożenia odpadów).
Daje to 3 podstawowe korzyści:
- Niższe koszty operacyjne
Logistyka zwrotna jest często tańsza niż korzystanie z zewnętrznego operatora.
- Dodatkowe przychody
Centra Dystrybucyjne mogą sprzedawać surowce wtórne (np. makulaturę) bezpośrednio do recyklera. Często CDki i tak już sprzedają surowce wytwarzane na miejscu, w tym modelu dostają większy wolumen.
- Szczelność i kontrola nad odpadem
Odpady pozostają pod pełną kontrolą firmy, co minimalizuje ryzyko wycieku (np. nielegalnego porzucenia odpadów), ale i pozwala śledzić transparentnie drogę odpadu.
Logistyka własna do centrum dystrybucyjnego - minusy
Wejście w model logistyki własnej jest też długim i czasochłonnym procesem, który wymaga sporo nakładów. Należy bowiem:
- Uzyskać zezwolenia na zbieranie odpadów w magazynie/centrum dystrybucyjnym.
Proces może trwać nawet trzy lata, biorąc pod uwagę konieczność uzyskania wcześniej decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Ponadto wymaga kontaktu z kilkoma instytucjami (Prezydent Miasta lub Starostwo Powiatowe, Państwowa Straż Pożarna, WIOŚ, Sanepid, Urząd Marszałkowski), a następnie przejścia pozytywnie kontroli, zainwestowania w wizyjny monitoring miejsc magazynowania odpadów oraz zapłaty zabezpieczenia roszczeń dla magazynowanych odpadów. W niektórych przypadkach uzyskanie decyzji jest niemożliwe (np. ze względu na warunki techniczne obiektu, ograniczenia lokalizacyjne lub brak akceptacji ze strony operatora magazynu). Szczególnie starsze obiekty czy magazyny współdzielone z innymi najemcami mają ograniczoną przestrzeń, co utrudnia wygospodarowanie miejsca na magazynowanie odpadów.
- Przygotować magazyn od strony technicznej i procesowej.
Aby magazyn spełniał wymogi formalne i mógł służyć jako miejsce zbierania odpadów, potrzebne będą:
- inwestycje (belownica, prasokontener, pojemniki),
- wygospodarowanie przestrzeni w magazynie (często kosztem innych obszarów) – w magazynach współdzielonych z innymi najemcami może to być problematyczne,
- przygotowanie specjalnych stref magazynowych zgodnych z wymogami przepisów p.poż. (odpowiednie strefy pożarowe, zachowanie stosowanych odległości i wysokości magazynowanych odpadów) i o odpadach (np. utwardzone podłoże, system zabezpieczenia przed wyciekiem),
- zapewnienie odpowiednich slotów czasowych na rozładowanie pojazdów zwożących odpady ze sklepów przed ich ładowaniem w modelu cross-dock,
- zapewnienie odpowiedniej przepustowości ruchu pojazdów (TIRy wywożące odpady do ich finalnych odbiorców).
- Przygotować (i zatrudnić) personel.
Potrzebne będą osoby do belowania, magazynowania i załadunku, ale również osoby, które zajmą się dokumentacją i raportowaniem - obsługą BDO, bieżącą ewidencją i kontrolą ilości i jakości odpadów.
- Przygotować sklepy.
Czyli kupić małe belownice lub rollery (jeśli zbieramy luzem) oraz wypracować i wdrożyć procesy gromadzenia odpadów (jak je belować, przechowywać, oznaczać).
- Przygotować procesy administracyjne.
Dokumentację związaną z odpadami można zlecić, ale można również samodzielnie prowadzić ewidencję odpadów w systemie BDO, jak również składać wymagane prawem sprawozdania. Do tego będzie potrzebna albo inwestycja w program do obsługi BDO, albo rozwijanie takiego narzędzia wewnętrznie (w wewnętrznym IT), albo manualna ewidencja bezpośrednio w BDO, która może wymagać kolejnych etatów.
- Obsługiwać kontrole organów zewnętrznych,
które często są długotrwałe i stresujące. Czasem ich konsekwencją są kary administracyjne za gospodarkę odpadami niezgodną z warunkami posiadanej decyzji.
Podsumowując:
Transport i zbieranie odpadów własną logistyką wymaga sporo nakładów. Obarczony jest też pewnymi trudnościami operacyjnymi: harmonogramem odbiorów spiętymi z harmonogramem dostaw czy punktem krytycznym, jakim staje się magazyn (jeśli przestanie odbierać odpady z powodu awarii belownicy, pożaru, utraty zezwolenia, blokuje całą logistykę). Innymi słowy, transport odpadów usztywnia logistykę sieci: obniża koszt zarządzania odpadami, ale stanowi dodatkowe obciążenie logistyczne, które może wpływać na inne wymiary funkcjonowania sieci. Dodatkowym wyzwaniem są kontrole i ryzyko kar administracyjnych..
Outsourcing - plusy
65% sieci powierza gospodarkę odpadową innemu podmiotowi w całości. Przemawiają za tym znaczące argumenty:
- Szybki start
Na podstawie naszych doświadczeń, wdrożenie zajmuje 1-3 miesiące (w zależności od skali, liczby sklepów). Nie trzeba zajmować się formalnościami (np. zdobywaniem zezwoleń).
- Optymalny proces
Różni partnerzy odmiennie podchodzą do współpracy, ale w najbardziej optymistycznym scenariuszu outsourcując zarządzanie odpadami można spodziewać się:
• audytu odpadowego i propozycji optymalnego odbioru obsługi,
• odbiorów według harmonogramów lub na zlecenie,
• doradztwa w zakresie potrzebnego sprzętu oraz zaopatrzenia w nie sklepów,
• obsługi administracyjnej (BDO, KPO, KEO),
• narzędzi cyfrowych do zarządzania odpadami i raportowania.
- Zarządzanie ryzykiem
Outsourcing gwarantuje ciągłość odbiorów, niezależnie od zdarzeń losowych. Niektórzy partnerzy zapewniają również narzędzia do monitoringu, dzięki czemu cały proces jest transparentny.
Outsourcing - minusy
W porównaniu z własną logistyką i sprzedawaniem surowca na własną rękę do instalacji, outsourcing może okazać się droższy, jednak kalkulując koszt warto wziąć pod uwagę nie tylko cenę, jaką możemy otrzymać za surowiec, ale także koszty operacyjne (np. etaty) oraz ryzyko poniesienia kar administracyjnych związanych z działalnością zbierania odpadów. Zaledwie 11% sieci przyznało, że liczy koszty operacyjne zarządzania odpadami - skupiają się raczej na cenie za surowiec.
Drugim minusem jest brak pełnej kontroli: sporo zależy tu od zaufania, jakim możemy obdarzyć partnera, trzecim - trudności z jego znalezieniem.
Które rozwiązanie wybrać?
Odpowiedź na to pytanie zależy od indywidualnej sytuacji każdej sieci. W naszym raporcie, podsumowujemy oba rozwiązania, porównując je pod kątem wyselekcjonowanych kryteriów, takich jak czas wdrożenia, koszty, ryzyka, itp:

Poza omówionym w artykule dylematem, raport porusza także inne kwestie dotyczące gospodarki odpadami w sieciach, takie jak największe wyzwania w retailu, sposoby na radzenie sobie z nimi, oraz nadchodzące trendy i zmiany.
Darmowy raport jest gotowy do pobrania tutaj.
Zachęcamy także do kontaktu z naszym zespołem, który pomoże dobrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej sieci handlowej.
![[WYWIAD] Energia z odpadów: kiedy paliwa alternatywne są lepszym wyborem niż recykling? Opowiada dr hab. inż. Jurand Bień, prof. PCz.](https://cdn.prod.website-files.com/686034042ec8dce316eb4275/691e1fce5edb9c0bb81a7744_Wywiad%20.webp)
[WYWIAD] Energia z odpadów: kiedy paliwa alternatywne są lepszym wyborem niż recykling? Opowiada dr hab. inż. Jurand Bień, prof. PCz.
![[WYWIAD] Energia z odpadów: kiedy paliwa alternatywne są lepszym wyborem niż recykling? Opowiada dr hab. inż. Jurand Bień, prof. PCz.](https://cdn.prod.website-files.com/686034042ec8dce316eb4275/691e1fce5edb9c0bb81a7744_Wywiad%20.webp)
[WYWIAD] Energia z odpadów: kiedy paliwa alternatywne są lepszym wyborem niż recykling? Opowiada dr hab. inż. Jurand Bień, prof. PCz.
Odzysk energetyczny jest często uważany za „ubogą krewną” recyklingu i rzadko kojarzy się z działaniem prośrodowiskowym. Dlaczego tak jest?
Myślę, że pierwsza sprawa to hierarchia postępowania z odpadami. Ona identyfikuje kolejność działań w gospodarce odpadami, które powinniśmy podejmować, aby w tym ostatnim elemencie, czyli procesie unieszkodliwiania, tych odpadów było jak najmniej. Zgodnie z hierarchią postępowania z odpadami, przed odzyskiem energetycznym jest mocno akcentowany zarówno recykling materiałowy, jak i recykling organiczny.
Kiedy zatem odzysk energetyczny ma więcej sensu niż recykling?
Nie wszystko da się poddać recyklingowi, w tym leży problem. Owszem, mamy określone wytyczne, czyli opracowane na poziomie unijnym wskaźniki poziomu przygotowania do ponownego użycia i recyklingu . Jednak równie często słyszymy, że są one takimi wskaźnikami, nazwijmy to, holistycznymi, bardzo ambitnymi. Praktyka pokazuje, że np. dla odpadów składających się z wielu rodzajów materiałów, o różnych właściwościach – jak chociażby tworzywa sztuczne – proces technologiczny recyklingu owszem jest możliwy, ale jest znacznie utrudniony. Przez to staje się po pierwsze ekonomicznie nieopłacalny, a po drugie trudno tu mówić o dawaniu tym produktom drugiego życia.
Czyli taki odpad moglibyśmy poddać recyklingowi, zakładając bardzo duży koszt takiej operacji, ale produkt będący wynikiem tego procesu prawdopodobnie nie miałby zastosowania, czyli nikt go by nie użył ani nie kupił?
Zgadza się, tak może być.
Jakie odpady bardziej opłaca się przeznaczyć na paliwo?
Składnikiem paliwa alternatywnego może stać się substancja, która posiada odpowiednią wartość opałową i nie zawiera toksycznych elementów. Głównymi składnikami są zatem tworzywa sztuczne, guma, papier, tekstylia, drewno itp. Aktualnie w Polsce paliwa alternatywne uzyskuje się głównie z tzw. Wysokokalorycznej frakcji odpadów komunalnych. Gdyby spojrzeć na tę sprawę od strony definicji, to paliwo alternatywne w naszym obowiązującym systemie prawnym nie zostało praktycznie zdefiniowane. Wzmianka na ten temat pojawia się w jednym tylko akcie prawnym, jest to rozporządzenie w sprawie katalogu odpadów. Mamy tam wyszczególniony kod odpadu 19 12 10 „odpady palne”, i tam w nawiasie pojawia się dopisek „paliwo alternatywne”.
Czyli z jednej strony każdy, kto usłyszy słowo „paliwo”, powinien skojarzyć, że jest to coś, co w rezultacie utleniania (spalania), ma za zadanie przynieść nam określoną ilość energii. I w takiej perspektywie ten uzysk jest naturalnie postrzegany jako pozytywny. Z drugiej strony samo ulokowanie paliw alternatywnych w rozporządzeniu powoduje, że nie jest traktowane na tym samym poziomie co inne paliwa, np. kopalne – węgiel kamienny i brunatny – tylko właśnie jako wyszczególniony przez ustawodawcę odpad.
Możemy też spojrzeć na europejską definicję zaprezentowaną już ponad 20 lat temu, w 2003 roku, . Jest to tzw. RDF, (ang. Refuse Derived Fuel), czyli w tłumaczeniu „paliwo pochodzące z odpadów”. Ta definicja była z kolei bardzo szeroka. Mówiła ona o tym, że w skład tego paliwa mogą wchodzić np. frakcje odpadów komunalnych innych niż niebezpieczne, osady ściekowe, odpady przemysłowe czy biomasa. Ze względu na wspomnianą szerokość definicji, pojawiły się trudności z jasnym i klarownym ulokowaniem tego paliwa w całym systemie paliw.
To spowodowało, że wciąż myślimy o nim bardziej jako o odpadzie, niż o paliwie?
Tak. Myślę, że do tej pory takie przekonanie w społeczeństwie funkcjonuje. Mimo tego, że nazywamy je paliwem alternatywnym – i tu proszę nie mylić z pojęciem paliwa alternatywnego funkcjonującego w elektromobilności, bo to zupełnie inne zagadnienie – w dalszym ciągu myślimy o nim głównie jako „o tym pochodzącym z odpadów”, a takie podejście niesie ze sobą konsekwencje, prawne i techniczne.
Czy możemy założyć, że zagospodarowanie odpadów na paliwo alternatywne, a dokładnie tych, których nie da się recyklingować w sposób atrakcyjny ekonomicznie, jest ekologiczne lub dobrze wpisuje się w gospodarkę o obiegu zamkniętym?
Na pewno jest to działanie bardziej pożądane, niż ulokowanie takiego odpadu na składowisku. Jeżeli coś ma określoną wartość, a w tym przypadku mowa o wartości energetycznej, a my takiego odpadu nie zagospodarujemy jako paliwo, to w konsekwencji ten profit utracimy. To logiczne, że powinniśmy zadbać o to, aby w jak najszerszym zakresie takie paliwo zastosować.
Czy są dostępne badania, które określają o ile moglibyśmy zredukować udział paliw kopalnych, jeśli zaczęlibyśmy intensywniej wykorzystywać paliwa alternatywne?
Oczywiście. Między innymi do tego służą narzędzia takie jak LCA (Life Cycle Assessment), które pozwalają na analitykę śladu węglowego. Biorąc pod uwagę te dane, to również zdecydowanie większy sens mają starania o aktywne wykorzystanie paliw alternatywnych, niż decyzje o przeznaczeniu odpadów do składowania.
Czyli możemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: pozbywamy się bez śladu zalegającego odpadu i jednocześnie produkując energię, zmniejszamy zużycie węgla?
Można jak najbardziej do sprawy podejść w ten sposób, bo paliwo alternatywne jest też często tym, w którego skład wchodzą elementy biodegradowalne. Te z kolei z punktu widzenia emisji gazów cieplarnianych są traktowane neutralnie.
Z danych wynika, że pomiędzy rokiem 2019 a 2022, rynek paliw alternatywnych w Polsce rósł. Jak wygląda obecna sytuacja?
Tendencja jest cały czas wzrostowa. Gdyby przeanalizować okres od 2016 roku, w którym weszło rozporządzenie ograniczające możliwość składowania odpadu o wartości energetycznej większej niż 6 MJ/kg, to widać, że zaczęto intensywnie poszukiwać sposobu na przystosowanie się do nowych realiów. Po dziewięciu latach od tamtego momentu, patrząc na rynek paliw alternatywnych, możemy mówić o jego dorosłości i stabilizacji. Ilość wytwarzanych paliw sukcesywnie rośnie z roku na rok i jeśli przyjrzeć się statystykom , to obecnie mówimy o trzech milionach ton paliw alternatywnych wytwarzanych rocznie.
Czy może grozić nam sytuacja, w której będziemy mieli więcej odpadów, niż cementowni zdolnych do ich wykorzystania?
Produkcja paliwa alternatywnego przekracza możliwości podażowe. Jednak sytuacja cały czas się zmienia., Dochodzą nowe instalacje zdolne do wykorzystywania RDF. Na początku głównym odbiorcą był faktycznie tylko i wyłącznie przemysł cementowy. Jeszcze niedawno przemysł cementowy konsumował blisko 99% paliw alternatywnych przetwarzanych w procesie odzysku R1. Obecnie na tym polu obserwujemy trend spadkowy, chociaż cementownie wciąż pozostają głównym odbiorcą z udziałem na poziomie 87%. Obok cementowni na rynku pojawiły się nowe elektrociepłownie, które korzystają między innymi z paliw alternatywnych. Dobrym przykładem jest tu Fortum Silesia w Zabrzu, gdzie z roku na rok wykorzystanie RDFu rośnie, co jest korzystne zarówno dla środowiska, jak i mieszkańców. Paliwo alternatywne jest zamieniane na energię cieplną trafiającą bezpośrednio do sieci ciepłowniczej. Podobne instalacje znajdują się też w innych lokalizacjach, np. Rzeszowie, Olsztynie.
Częściowo paliwo alternatywne jest też wykorzystywane w instalacjach termicznego przekształcania odpadów komunalnych, których w Polsce mamy dziewięć, wraz z najnowszą, właśnie oddawaną w Gdańsku. W miejscach tych stosuje się też inną frakcję odpadów określoną kodem 19 12 12 (pre-RDF), która charakteryzuje się również odpowiednią dla instalacji wartością energetyczną. Jest ona wytwarzana w trakcie mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów, przy czym nie jest ona jeszcze odpowiednio przygotowana pod konkretnego odbiorcę i tym samym nie spełnia wymogów dla kodu odpadu 19 12 10, czyli paliwa alternatywnego.
Gdybyśmy mieli porównać sytuację Polski na tle innych krajów w UE, to jak wypadałyby nasze statystyki produkcji paliwa alternatywnego – powyżej czy poniżej średniej?
Dokładnych statystyk nie jestem w stanie teraz przytoczyć, ale na pewno mogę powiedzieć, że pod względem liczby samych instalacji zdolnych do przetwarzania RDF jesteśmy znacznie opóźnieni w stosunku do krajów Europy Zachodniej. Są takie kraje jak Szwecja, Finlandia, gdzie zapotrzebowanie jest większe niż lokalna dostępność paliw alternatywnych. W państwach tych RDF są wręcz importowany, w tym również z Polski. Naszym głównym eksporterem jest firma Geminor, a paliwa od nas są skupowane nawet przez Ukrainę. Wciąż jest jeszcze luka pomiędzy popytem a podażą, ale w najbliższych latach na pewno będzie się ona zawężała. Jeszcze w 2019 roku było to 1,5 miliona ton, a w 2022 – już niecały milion. Jeśli uwzględnić transgraniczne przemieszczanie odpadów na poziomie około 200 000 ton, to znajdujemy się obecnie na realnym pułapie luki ok. 700 000 ton.
Z czego wynikają braki paliwa w krajach takich jak Szwecja?
Z pewnością nie ma to żadnego związku z normami recyklingu, które w całej UE są takie same. Powodem jest sytuacja, o której już wspominałem: w krajach takich jak Szwecja jest zdecydowanie więcej instalacji korzystających z RDF.
A co do samej technologii wytwarzania paliw alternatywnych, to jak się ona zmieniła w ostatnich latach, czy widać jakieś trendy?
Patrząc ogólnie na cały schemat technologiczny dla tego procesu, to takich drastycznych zmian nie odnotowujemy. Pojawiają się raczej drobne innowacje i ulepszenia. Podstawą wciąż jest rozdrobnienie odpadów, ich wyselekcjonowanie oraz pozbywanie się w separatorach nieprzydatnych elementów, takich jak np. metale. Kluczowym elementem jest też przygotowanie paliwa pod konkretnego odbiorcę.
Czyli branża nie czeka obecnie na żadną rewolucję?
Nie sądzę, wszystko jest uporządkowane i dojrzałe, ten rynek raczej nie czeka na sytuację, która z punktu wytwarzania, produkcji paliwa mogłaby wyjątkowo czymś zaskoczyć.

Jurand Bień, dr hab. inż., prof. Politechniki Częstochowskiej, od 1995r związany z Wydziałem Infrastruktury i Środowiska Politechniki Częstochowskiej. Od początku kariery naukowej swoje zainteresowania ukierunkował w tematyce związanej z gospodarką odpadami, technologiami ich przetwarzania, w szczególności termicznymi metodami przekształcania odpadów.
Opublikował ponad sto oryginalnych i przeglądowych prac naukowych z tego zakresu. Wyniki prac wielokrotnie prezentował na szeregu konferencjach w kraju, jak i zagranicą. Jest przewodniczącym Rady Programowej czasopisma Ekologia wydawanego przez Polską Izbę Ekologii. Pracę naukową w zakresie inżynierii środowiska łączy ściśle z pracą dydaktyczną, i to nie tylko na polu uczelni, promując kolejne roczniki abiturientów ale również poprzez prowadzenie specjalistycznych kursów z zakresu gospodarki odpadami, gospodarki o obiegu zamkniętym z przeznaczeniem dla kadr samorządowych oraz przedsiębiorców.
![[RAPORT 2025] Jak sieci handlowe zarządzają odpadami?](https://cdn.prod.website-files.com/686034042ec8dce316eb4275/691e14a8ddc194b3d1a8f0f7_Raport%20dla%20sieci%20-%20zarza%CC%A8dzanie%20odpadami.webp)
[RAPORT 2025] Jak sieci handlowe zarządzają odpadami?
![[RAPORT 2025] Jak sieci handlowe zarządzają odpadami?](https://cdn.prod.website-files.com/686034042ec8dce316eb4275/691e14a8ddc194b3d1a8f0f7_Raport%20dla%20sieci%20-%20zarza%CC%A8dzanie%20odpadami.webp)
[RAPORT 2025] Jak sieci handlowe zarządzają odpadami?
Z jakimi trudnościami mierzą się eksperci ds. ochrony środowiska? Jakie trendy widać na polskim rynku? Co w retailu przyniosą kolejne lata?
Odpowiedzi szukaliśmy z agencją badawczą Keralla Research, rozmawiając z ponad 100 sieciami handlowymi food i non-food, które mają powyżej 50 punktów w Polsce. Wspólnie stworzyliśmy pierwsze polskie badanie potrzeb, wyzwań i trendów w gospodarce odpadowej sieci handlowych.
Główne wnioski z badania
Gospodarka odpadowa w sieciach handlowych się digitalizuje
Cyfryzacja została przez 37% badanych uznana za najważniejszy trend, często wskazują na automatyzację jako cel swoich działań w 2025. Wynika to zarówno z poszukiwania optymalizacji kosztowych, jak i z rosnącej profesjonalizacji obszaru, na co wskazuje 53% respondentów.
Koszty zarządzania odpadami znacznie rosną
Na ten fakt zwraca uwagę 24% badanych. Nowe regulacje prawne wymagają większych nakładów. I choć większość sieci posiada specjalistę od ESG, który zajmuje się raportowaniem, to rosnącej liczbie obowiązków związanych z odpadami nie towarzyszą proporcjonalnie duże inwestycje. Brakuje zasobów, na co wskazało 28% badanych.
Trudnością są zmienne i niejasne przepisy
Sieci wskazują na ogromną trudność w poruszaniu się wśród regulacji prawnych. Wielokrotnie przepisy nie są jednoznaczne (np. niektórym sieciom ciężko jest stwierdzić, czy są zobowiązane do przystąpienia do systemu kaucyjnego), a także często się zmieniają. Przez to wiele sieci odkłada inwestycje w dostosowanie się do przepisów na ostatnią chwilę (nie chcą ponosić kosztów nie mając pewności, jaki będzie ostateczny kształt i interpretacja danego przepisu), co z kolei utrudnia planowanie. Na tempo wprowadzania zmian w przepisach i mało czasu na dostosowanie się do nich jako na wyzwanie wskazało 34% respondentów, 32% wskazało na coraz większą liczbę regulacji prawnych jako na istotny trend.
>> Pobierz pełny raport tutaj.
Retail zmierza ku GOZ
Aż 69% sieci handlowych wyznaczyło dedykowaną osobę lub dział odpowiedzialny za wdrożenie GOZ w firmie. W sumie 96% badanych uwzględnia ten temat w firmie, a dla 14% jest to kwestia priorytetowa. W wywiadach podkreślali, że możliwości wdrożenia GOZ w sieci handlowej są ograniczone oraz koszty wprowadzania zmian.
Poczucie osamotnienia rośnie
Nasi respondenci najczęściej z tymi wyzwaniami pozostają sami. Wskazują na brak podmiotów na rynku, które mogłyby stać się dla nich realnymi partnerami.
Trendy oraz trudności
Raport wskazuje, że zarządzanie odpadami w sieciach stoi przed wyzwaniami na wielu frontach: cyfryzacja, regulacje prawne i rosnące koszty. Kluczowe staje się znalezienie równowagi między optymalizacją kosztów a zapewnieniem efektywności i zgodności z przepisami. Digitalizacja i automatyzacja są przyszłością, ale wymagają odpowiednich zasobów i wsparcia legislacyjnego.

>> Pobierz pełny raport tutaj.
Raport wyraźnie podkreśla rosnącą rolę cyfryzacji w zarządzaniu odpadami w sieciach handlowych, wskazując na nią zarówno jako główny trend, jak i wyzwanie.
Automatyzacja procesów do 2025 roku jest jednym z kluczowych celów przedsiębiorstw. Obecnie jednak wiele firm nadal raportuje ręcznie, co prowadzi do strat czasu, błędów i braku spójności danych. Wymagana jest integracja systemów IT, co pozwoliłoby na eliminację powtarzania tych samych czynności w różnych miejscach.
Digitalizacja oznacza oszczędność czasu i redukcję kosztów w dłuższej perspektywie, co jest szczególnie istotne w obliczu wzrostu kosztów gospodarki odpadowej. Wyzwania w tym obszarze to jednak trudności techniczne i brak zasobów ludzkich. Automatyzacja procesów zarządzania odpadami stanowi duży krok w kierunku optymalizacji, ale wdrożenie nowych rozwiązań często komplikuje niejasne i zmieniające się przepisy.

Respondenci raportu wskazują na codzienne trudności związane z przepisami prawa. Częste zmiany, brak jasnych interpretacji i krótkie terminy na wdrożenie nowych regulacji utrudniają działalność firm. Aż 34% badanych podkreśla zbyt szybkie tempo zmian przepisów, a 32% dostrzega rosnącą liczbę regulacji jako wyzwanie. Dodatkowe nakłady czasowe i finansowe wynikające z unijnych dyrektyw, np. dotyczących gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ), są postrzegane jako znaczące obciążenie.
Coraz więcej firm dostrzega odpady jako cenne zasoby, które można przekształcić w surowce wtórne. Ponad 80% respondentów zauważa, że podejście sieci handlowych do odpadów zmienia się, a 53% widzi profesjonalizację tego obszaru. Wzrost świadomości ekologicznej to jednak także nowe obowiązki – segregacja, śledzenie drogi odpadów i raportowanie są bardziej czasochłonne niż w przeszłości. Kontrola firm odbierających odpady staje się kluczowa, aby zadbać o wizerunek i odpowiedzialność środowiskową.
“Ambicją tego badania jest dostarczenie takich informacji, które pozwolą podejmować jeszcze lepsze decyzje zarządcze. Liczymy, że lektura raportu da Państwu co najmniej tyle samo wartości i będzie tak satysfakcjonująca, jak dla nas jego przygotowanie. Wspólnie tworzymy ten rynek, a naszą misją jest wspierać i towarzyszyć Państwu w tej podróży.” - Kacper Adamowicz, CEO ZEME
Sprawdź więcej

Jaka jest odpowiedzialność za odpady, które powstały w wyniku świadczenia usług?

Jaka jest odpowiedzialność za odpady, które powstały w wyniku świadczenia usług?
Gdy tylko jedna osoba świadczy usługi w ramach działalności gospodarczej, to w większości przypadków kwestie odpadów nie stanowią dla niej wielkiego kłopotu. Temat mocniej uwidacznia się w momencie, gdy duże przedsiębiorstwo (np. budowlane) składa się z kilkunastu ekip i obsługuje wiele miejsc jednocześnie, a przy tym koordynuje serwis i bierze udział w przetargach. Wtedy należy wdrożyć odpowiednią logistykę i politykę odpadową w firmie. Od czego zacząć? Na wstępie należy zrozumieć problem, kolejno rozwiązać kwestie ewidencjonowania, transportu i magazynowania, a później również zagospodarowania odpadu.
W tym artykule przyjrzymy się następującym zagadnieniom:
- Przy jakich usługach trzeba poświęcić uwagę odpadom?
- Jakie są obowiązki inwestora, a które leżą po stronie usługodawcy?
- Czy trzeba prowadzić ewidencję tak, jak robią to producenci i sprzedawcy?
- Na co trzeba uważać, aby nie narazić się na kary?
Przewodniczką po zagadnieniach prawnych będzie ekspertka ZEME, Anna Michalska-Gawin.
Kim jest wytwórca odpadów powstałych w wyniku świadczenia usług?
Najważniejszym aktem definiującym to, kto jest wytwórcą odpadów, które powstały jako konsekwencja świadczenia usługi, jest Ustawa o odpadach z 14 grudnia 2012. Czytamy w niej między innymi:
„wytwórcą odpadów powstających w wyniku świadczenia usług w zakresie budowy, rozbiórki, remontu obiektów, czyszczenia zbiorników lub urządzeń oraz sprzątania, konserwacji i napraw jest podmiot, który świadczy usługę, chyba że umowa o świadczenie usługi stanowi inaczej […]”
Bycie wytwórcą (a tym samym posiadaczem) odpadu jest powiązane z wieloma obowiązkami. Część z nich powoduje, że duże przedsiębiorstwo już na początkowym etapie radzenia sobie z nimi musi wydzielić do ich obsługi osobę w biurze, która zajmie się sprawnym koordynowaniem formalności. Jednym z obowiązków jest np. prowadzenie ewidencji odpadów z uwzględnieniem ich ilości i rodzaju, wraz z pełną dokumentacją dotyczącą tego, co z danym odpadem się dzieje. Wiąże się to przede wszystkim z koniecznością uzyskania numeru rejestrowego BDO, a co za tym idzie, pilnowaniem wszelkich wymogów formalnych () oraz terminów, jakie przewidział ustawodawca.
To nie wszystko, bo posiadacz musi również zapewnić zgodną z wymogami przestrzeń do magazynowania. Jednocześnie nie może przechowywać zgromadzonych w ten sposób odpadów w nieskończoność. O tym, kiedy najlepiej pozbyć się odpadów z magazynu, opowiedzieliśmy w tym wpisie.
Obowiązki są domeną usługodawcy, a może inwestora?
Zanim – szczególnie jako posiadacze średniej firmy – zaczniemy obawiać się o ogrom nowych powinności, warto spojrzeć jeszcze uważniej na końcowy zapis w ustawie, który otwiera pewną furtkę dla przedsiębiorcy:
„chyba że umowa o świadczenie usługi stanowi inaczej […]”
Oznacza to, że pomimo wykonania usługi, właścicielem odpadu powstałego podczas jej świadczenia, nadal może pozostać osoba zlecająca, jeżeli zapis o tym zawrzemy w umowie. Warto o takich zapisach pamiętać szczególnie w momentach, gdy sam odpad jest w pewien sposób cenny (np. surowce wtórne, za których zagospodarowanie często płatnikiem jest odbiorca odpadu, a nie jego wytwórca). Jednak furtka ta może być również odczytywana jako możliwość pozbycia się odpowiedzialności za mniej wartościowe, w tym kłopotliwe odpady. Czy jest tak w istocie, zapytaliśmy naszej ekspertki:
Czy odpowiedzialność za każdy typ odpadów powstałych w wyniku świadczenia usług możemy wykluczyć poprzez odpowiednio spisaną umowę z inwestorem?
W tym przypadku dotyczy to tylko odpadów powstałych w wyniku świadczenia usług w zakresie budowy, rozbiórki, remontu obiektów, czyszczenia zbiorników lub urządzeń oraz sprzątania, konserwacji i napraw. Usługobiorcy mogą przenieść na siebie odpowiedzialność za wytworzone odpady stosownym zapisem w umowie z usługodawcą, ale nie zawsze jest to bezpieczne. Przykładem jest, gdy usługa dotyczy odpadów z instalacji i gdy przekracza ona ilość wskazaną w art. 180a ustawy Prawo Ochrony Środowiska, dalej p.o.ś.
Załóżmy, że podmiot prowadzący instalację, zdefiniowany w p.o.ś. w art. 3 pkt 31, zleca usługę polegającą na czyszczeniu filtrów emitorów lub myciu linii produkcyjnej tej instalacji.
Jeśli usługę dokonuje podmiot zajmujący się świadczeniem takich usług, wówczas to on zgodnie z brzmieniem art. 3 ust. 1 pkt 32 u.o., jest wytwórcą odpadów (pod warunkiem, że umowa nie stanowi inaczej) i nie będą one przez ten podmiot ewidencjonowane jako powstałe z instalacji, gdyż usługodawca nie ma tytułu prawnego do władania tą instalacją. Jeśli natomiast z jakiś względów usługobiorca będzie chciał przerzucić w umowie tę odpowiedzialność na siebie, to wówczas mamy do czynienia z eksploatacją instalacji przez usługobiorcę, która jest zdefiniowana oprócz tego jako jej użytkowanie, ale również utrzymywanie jej w sprawności. Zgodnie z art. 180 pkt 3 p.o.ś., eksploatacja instalacji powodująca wytwarzanie odpadów jest dozwolona po uzyskaniu pozwolenia, jeżeli jest ono wymagane. Zatem w tym przypadku usługobiorca musi mieć pewność, że posiada pozwolenie na wytwarzanie tych odpadów (odpowiedni kod odpadów i ich ilość), prowadzi dla nich stosowaną ewidencję i złoży sprawozdanie roczne.
.webp)
Co w momencie, gdy chcemy inwestora obciążyć kosztem gospodarowania odpadami? Przykład: firma remontowa wykonująca usługę montażu nowych okien, na drodze zapisu w umowie odmawia odbioru starych okien drewnianych. Czy ma do tego prawo i czy jest w stanie dodać w umowie zapis, o możliwości wywozu odpadów za dodatkową opłatą? Czy wtedy pojawiają się jakieś dodatkowe obowiązki?
W przypadku świadczenia na rzecz innego podmiotu usług w zakresie budowy, rozbiórki, remontu obiektów, czyszczenia zbiorników lub urządzeń oraz sprzątania, konserwacji i napraw, wytwórcą odpadów jest podmiot świadczący usługę. Jeżeli umowa dotycząca świadczenia usług nie reguluje kwestii wytwórcy odpadów powstających w wyniku świadczenia tych usług, to z mocy prawa wytwórcą odpadów jest podmiot wykonujący usługę. Zatem bez zgody zlecającego mu tę usługę nie może odmówić odpowiedzialności za ich wytwórstwo. Może jedynie to zrobić za obopólną zgodą dodając odpowiedni zapis w łączącej ich umowie. Jeśli usługodawca jest wytwórcą odpadów, ma prawo wycenić usługę odpowiednio wyżej w związku z koniecznością prawidłowego zagospodarowania wytworzonych przez siebie odpadów.
Ewidencja BDO dla wytwarzających odpady w wyniku świadczenia usług
Ewidencjonowanie w ramach BDO jest obowiązkowe dla każdego wytwórcy odpadów. Przymus ten nie omija również tych, którzy stają się posiadaczami odpadu w wyniku świadczenia usług. Jest to jednocześnie dość wymagające zadanie, ponieważ trzeba przede wszystkim:
- uzyskać wpis i numer BDO,
- poznać rodzaje odpadów i kody im przypisane,
- pamiętać o terminowości, w tym o wystawianiu kart KPO,
- rozwiązać kwestie magazynowe i logistyczne, zapewnić odbiór odpadów,
- przygotowywać i złożyć sprawozdanie roczne,
- wykazać pełną gotowość do kontroli poprawności prowadzonej dokumentacji.
Sprawy nie ułatwiają dość zawiłe, państwowe systemy do obsługi BDO, na początku drogi nierzadko też problemem staje się kwestia odbioru odpadu, a nawet brak KPO w systemie.
Kary za brak przestrzegania obowiązków wytwórcy odpadów
Administracyjna kara pieniężna, jaka została przewidziana przez ustawodawcę za brak przestrzegania obowiązków wynikających z Ustawy o odpadach, jest wyrażona w dość szerokich widełkach. Wynoszą one od 1000 zł, do aż 1 000 000 zł. Największy kłopot mogą mieć ci przedsiębiorcy, którzy od lat uchylają się od obowiązków, a nieprawidłowości zostaną wykazane w wyniku kontroli, donosu lub wykrycia miejsca nielegalnego składowania odpadów. W takim przypadku należy przygotować się na długą drogę sądową, o czym niestety przekonało się już wielu prowadzących biznes w Polsce.

Sprawdzony sposób na uporządkowanie polityki odpadowej
Jeśli musisz przejąć odpowiedzialność za wytwarzane odpady, to twoją najlepszą strategią zawsze będzie świadome wdrażanie w firmie skutecznych i zgodnych z prawem rozwiązań. Największym wyzwaniem pozostają dwie kwestie: czynnik ludzki oraz dostępność narzędzi ułatwiających agregację, ułatwienie i przyspieszenie wykonywania zadań. W pierwszym przypadku szczególnie pomocne jest przeprowadzanie szkoleń, począwszy od kadry menedżerskiej, oczywiście z uwzględnieniem wszystkich osób decyzyjnych, które będą sprawowały nadzór nad prawidłowym wykonaniem danej usługi. Rozsądnym jest również uświadomienie szeregowych pracowników, że istnieje prawna konieczność właściwego postępowania z odpadami. Nie można przy tej okazji polegać tylko i wyłącznie na tej grupie, która jest nierzadko zmienna i wręcz wymaga nadzoru celem utrzymania jakości i sprawnego utrzymania założeń finansowych.
Drugim wyzwaniem jest zestaw narzędzi, które pomogą:
- być zawsze na bieżąco, bez konieczności samodzielnego poszukiwania zmian w przepisach,
- przechowywać dane w bezpieczny sposób, dając do nich jednocześnie swobodny, ale i kontrolowany dostęp,
- oszczędzać czas,

DPR dla recyklerów: wszystkie wnioski i dokumenty w jednym miejscu + pełna automatyzacja

DPR dla recyklerów: wszystkie wnioski i dokumenty w jednym miejscu + pełna automatyzacja
Obsługa wniosków o DPR (Dokument Potwierdzający Recykling) bywa dla recyklerów niezwykle frustrująca. Mają oni ustawowy obowiązek odpowiedzieć na wniosek w przeciągu 7 dni, a większość dokumentów – bywa ich nierzadko kilkaset – spływa w przeciągu tygodnia. Do tego zazwyczaj aż 30% z nich zawiera błędy, a tym samym wymaga korekty i ponownego rozpatrzenia.Dlaczego ten system jest tak uciążliwy i w jaki sposób można temu zaradzić?
Błędy merytoryczne we wnioskach o DPR i krótki czas na reakcję
Wytwarzający i odbierający odpady często popełniają we wnioskach błędy – to fakt. Mogą one dotyczyć:
- nieprawidłowo wyliczonych mas (np. masa jest wyliczana na podstawie potwierdzenia transportu, a nie potwierdzenia przejęcia, błędnie zsumowane masy),
- nieprawidłowych numerów KPO.
Około 30% wniosków, które trafiają do recyklerów, zawiera tego typu problemy. Wychwytywanie takich potknięć wymaga długich godzin żmudnej pracy, w tym porównywania informacji na wnioskach z własnymi danymi (najczęściej plikami Excel). Dzieje się tak dlatego, że wnioskujący i recyklerzy nie pracują na jednej, wspólnej bazie, ale każdy korzysta z własnych, lokalnych rejestrów.
Jednocześnie ustawa nakłada obowiązek na recyklerów rozpatrzenia wniosku w jedynie 7 dni. Biorąc pod uwagę, jak czasochłonny jest proces weryfikowania wniosku, korekty, etc, jest to naprawdę obciążające i trudne do wykonania.
Cyfryzacja wystawiania i obsługi wniosków o DPR
Cały ten proces mógłby być dużo prostszy dla wszystkich aktorów, gdyby go scyfryzować. Dokładnie to zrobiliśmy w platformie ZEME 360! Jak?
- Wnioski są generowane automatycznie na podstawie danych z BDO. Dzięki temu wytwórcy i odbiorcy odpadów mogą je łatwiej wystawiać. Z perspektywy recyklera daje to tę wartość, że zmniejsza się do zera ryzyko błędów merytorycznych i jednocześnie skraca czas potrzebny na obsługę wniosku.
- Wnioski są wysyłane cyfrowo za pomocą 3 kliknięć. W ten sposób komunikacja na linii wnioskujący-recykler jest sprawniejsza i szybsza. ZEME 360 staje się wówczas głównym kanałem komunikacyjnym: koniec z wnioskami, które spływają mejlem, pocztą papierową, komunikatorami.
- Dzięki wykorzystaniu BDO, ZEME 360 staje się centralnym źródłem informacji odpadowych: w panelu analitycznym dla wniosków o DPR, recykler widzi graficzne zestawienie wszystkich operacji, które były wykonywane w danym kwartale i wie od razu, jakich wniosków może się spodziewać. Może je też zestawić je z tymi, które realnie spłynęły. W ten sposób recykler widzi też, jakie wolne masy zostały mu do dyspozycji i na które może wystawić DPR dla wybranej przez siebie organizacji odzysku.
A co z tymi partnerami, którzy nie korzystają – lub z różnych powodów nie chcą korzystać – z ZEME 360? Ich wnioski papierowe również można sprawniej i w sposób cyfrowy obsługiwać za pomocą platformy.
Obsługa cyfrowych wniosków o DPR krok po kroku
Jak to wygląda w praktyce?
- Zanim jeszcze zaczną napływać wnioski, w ramach przygotowań, określ, w ramach jakiego procesu przetwarzane są określone kody EWC oraz na podstawie jakiej decyzji. Robi się to raz - ustawienia zostają zapisane.
- Kiedy do ZEME 360 spływa wniosek, otrzymasz powiadomienie. Otwórz wniosek, by sprawdzić, jakie karty zawiera, wpisz procent zanieczyszczeń dla każdego z EWC i potwierdź operację. Zajmie to 3 kliknięcia.
Na poniższej grafice znajduje się panel wniosków otrzymanych. Wystarczy kliknąć „Wystaw DPR”.
<zdj>
To wszystko! Dokument jest wygenerowany (od razu w trzech egzemplarzach: A, B i C). Wystarczy go wydrukować, wsadzić do koperty i wysłać pocztą (prawo wciąż wymaga, by DPR wysyłać w wersji papierowej, PDF nie wystarczy).
W zeszłym kwartale za pomocą platformy ZEME 360 z powodzeniem wystawiono i obsłużono 721 wniosków o DPR.
Obsługa papierowych wniosków o DPR za pomocą ZEME 360
W ten sposób możesz obsłużyć tradycyjny wniosek:
- Przełącz się na widok odbiorców odpadów.
- Następnie w zakładce „Odebrane wnioski” znajdziesz tzw. Wnioski potencjalne, czyli wnioski, których – bazując na Twoich danych z BDO – możesz się spodziewać od firm, niekorzystających z platformy ZEME 360.
- Otrzymany wniosek papierowy porównujemy z wnioskiem potencjalnym w platformie ZEME 360. Jeśli nie ma nieprawidłowości, klikamy przycisk „Otrzymany poza ZEME 360” i dokument trafia na listę naszych wniosków oczekujących.
Dlaczego warto scyfryzować papierową wersję? Po pierwsze, możemy wówczas szybciej sprawdzić jej prawidłowość, po drugie, dzięki temu masz porządek w danych dotyczących Twoich wniosków i wiesz, na jakie masy otrzymałeś wnioski, co ułatwia ewentualne wnioskowanie o wolne masy.
Korzystając z widoku „Wnioski potencjalne”, możesz też jednym kliknięciem zaprosić osoby, które nie pracują jeszcze w ZEME 360: dostają one praktycznie gotowy wniosek do złożenia, muszą tylko założyć darmowe konto w ZEME 360.
Wolne masy
Dokładnie 37 dni po końcu kwartału (w tym 30 dni na wystawienie wniosku + 7 dni na jego obsługę) wiesz już, na jakie masy wnioski o DPR zostały złożone, a na jakie nie. Możesz więc na nieobjęte wnioskiem masy (tj. na różnicę między masą do dyspozycji, a masą wnioskowaną) złożyć wniosek w imieniu organizacji odzysku. Nie musisz tego liczyć – po 37 dniu od zakończenia kwartału w Twoim panelu otrzymanych wniosków pojawi się przycisk „Generuj wniosek na wolne masy”. Automatycznie! Wystarczy go tylko zatwierdzić i wysłać (cyfrowo, wersja papierowa nie jest konieczna).
Automatyzacja DPR dla recyklerów to przełomowe rozwiązanie
Cyfryzacja i automatyzacja znacznie ułatwiają obsługę wniosków o DPR: zajmuje to mniej czasu, dane są uporządkowane i przejrzyste. Oczywiście, im więcej Twoich partnerów pracuje na wnioskach cyfrowych, tym lepiej!
Jeśli chcesz przetestować tę usługę, zarejestruj się za darmo do ZEME 360 i umów się na konsultację w sprawie obsługi wniosków o DPR.
Chcesz zautomatyzować obsługę wniosków o DPR?
Porozmawiajmy! piotr.kosiński@zeme.com.pl
Obsługa wniosków o DPR (Dokument Potwierdzający Recykling) bywa dla recyklerów niezwykle frustrująca. Mają oni ustawowy obowiązek odpowiedzieć na wniosek w przeciągu 7 dni, a większość dokumentów – bywa ich nierzadko kilkaset – spływa w przeciągu tygodnia. Do tego zazwyczaj aż 30% z nich zawiera błędy, a tym samym wymaga korekty i ponownego rozpatrzenia. Dlaczego ten system jest tak uciążliwy i w jaki sposób można temu zaradzić?
Błędy merytoryczne we wnioskach o DPR i krótki czas na reakcję
Wytwarzający i odbierający odpady często popełniają we wnioskach błędy – to fakt. Mogą one dotyczyć:
- nieprawidłowo wyliczonych mas (np. masa jest wyliczana na podstawie potwierdzenia transportu, a nie potwierdzenia przejęcia, błędnie zsumowane masy),
- nieprawidłowych numerów KPO.
Około 30% wniosków, które trafiają do recyklerów, zawiera tego typu problemy. Wychwytywanie takich potknięć wymaga długich godzin żmudnej pracy, w tym porównywania informacji na wnioskach z własnymi danymi (najczęściej plikami Excel). Dzieje się tak dlatego, że wnioskujący i recyklerzy nie pracują na jednej, wspólnej bazie, ale każdy korzysta z własnych, lokalnych rejestrów.
Jednocześnie ustawa nakłada obowiązek na recyklerów rozpatrzenia wniosku w jedynie 7 dni. Biorąc pod uwagę, jak czasochłonny jest proces weryfikowania wniosku, korekty, etc, jest to naprawdę obciążające i trudne do wykonania.
Cyfryzacja wystawiania i obsługi wniosków o DPR
Cały ten proces mógłby być dużo prostszy dla wszystkich aktorów, gdyby go scyfryzować.

Odpady z produkcji etykiet: co wpływa na ich ceny w 2024?

Odpady z produkcji etykiet: co wpływa na ich ceny w 2024?
W tym artykule omawiamy, co się dzieje i co będzie się działo z cenami odpadów z produkcji etykiet: głównie ścinką z etykiet, ścinką na rolach i odpadami niebezpiecznymi. Wskazujemy potencjalne zagrożenia oraz podpowiadamy, gdzie szukać optymalizacji kosztów. Artykuł będzie szczególnie przydatny dla specjalistów środowiskowych w drukarniach fleksograficznych.
Kaloryczność
Odpady z produkcji etykiet (ścinka, etykiety na rolach) są głównie zagospodarowywane w produkcji paliw alternatywnych. Możliwość ich wykorzystania zależy od kaloryczności (etykiety drukowane na folii są bardziej kaloryczne niż te drukowane na papierze).
Dlatego tak ważna jest możliwość bilansowania odpowiedniej kaloryczności paliwa (co bywa trudne z perspektywy jednej drukarni i jej odpadów).
Zastoje w cementowaniach
Ponieważ większość odpadów z drukowania etykiet może być, zgodnie z polskim prawem, spalana jedynie w cementowniach, istotne wydają się planowane na 2024 przestoje. Większa część cementowni deklaruje, że ruszy dopiero w marcu (ponieważ na rynku jest sporo tańszego cementu z Ukrainy).
Magazynowanie takich odpadów jest problematyczne - stanowią zagrożenie pożarowe, dlatego na rynku będzie więcej odpadów niż możliwości jego spalenia, co wpłynie na wyższe ceny i mniej korzystne warunki odbiorów.
Aktualizacja SENT
W styczniu zostanie rozszerzona lista odpadów podlegających pod SENT, czyli System Elektronicznego Nadzoru Transportu. Lista zacznie obejmować:
- 08 01 11 - odpady farb i lakierów zawierających rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne,
- 08 01 13 - szlamy pochodzące z farb lub lakierów zawierające rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne,
- 08 01 15 - szlamy wodne zawierające farby lub lakiery zawierające rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne,
- 08 01 17 - odpady z usuwania farb lub lakierów zawierające rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne,
- 08 01 19 - zawiesiny wodne zawierające farby lub lakiery, w których znajdują się rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne,
- 08 01 21 - zmywacz farb lub lakierów,
- 08 03 12 - odpady farb drukarskich zawierające substancje niebezpieczne,
- 08 03 14 - szlamy farb drukarskich zawierające substancje niebezpieczne,
- 08 04 09 - odpadowe kleje i szczeliwa zawierające rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne,
- 08 04 13 - uwodnione szlamy zawierające kleje lub szczeliwa zawierające rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne,
- 08 04 15 - uwodnione odpady ciekłe zawierające kleje lub szczeliwa zawierające rozpuszczalniki organiczne lub inne substancje niebezpieczne.
(dotyczy odpadów, których masa brutto przesyłki jest równa albo przekracza 1000 kg lub jej objętość jest równa albo przekracza 1000 litrów).
Oznacza to, iż ceny za odbiór tych odpadów mogą wzrosnąć, ponieważ proces ich odbioru i magazynowania stanie się bardziej restrykcyjny - tym bardziej, iż w Polsce znajduje się stosunkowo mało spalarni, które mogą taki odpad przyjąć.
Zanieczyszczenie
Drugim wyzwaniem w zagospodarowaniu odpadów z drukowania etykiet jest kwestia zanieczyszczeń. Dotyczy to szczególnie etykiet na roli - ich gabaryt sprawia, że wymagają dodatkowej obróbki, rozdrobnienia, co będzie stanowił dodatkowy koszt w procesie zagospodarowania. Ich oddzielanie przez drukarnię może być kosztowo korzystne.
Praktyczne rekomendacjeSprzedaż odpadów z produkcji etykiet stanie się trudniejsza: zastoje w cementowniach i objęcie odpadów z produkcji etykiet przez SENT prawdopodobnie będzie oznaczało mniej korzystne warunki. Nie sposób też dziś transportować surowców do Azji - Indie czy Pakistan, które kiedyś przyjmowały te odpady, przestały. Oznacza to trudności, na które można przygotować się w następujący sposób:
- Zabezpieczyć budżet na wyższe koszty
- W wypadku zakładów szczególnie wrażliwych na przestoje - przygotować miejsce do gromadzenia odpadów tak, by zwiększyć bufor odbieranych odpadów, np. prasokontener lub belownica zamiast kontenera otwartego, dodatkowy kontener etc.
- Zweryfikować umowy z odbiorcą/ odbiorcami i upewnić się, że mamy narzędzia, by realnie egzekwować terminowe odbiory w trudnej sytuacji rynkowej
- Przeanalizować proces powstawania i gromadzenia odbioru - czy już na etapie powstania odpadu możemy go lepiej sortować i tym samym część przekazać do recyklingu?
Znajdziemy dla Ciebie inteligentne rozwiązanie w zakresie odpadów i recyklingu.
- porozmawiajmy o Twoich odpadach: biuro@zeme.com.pl
- przetestuj naszą platformę cyfrową, która automatyzuje zadania związane z gospodarką odpadową: https://zeme.com.pl/zeme360
- dowiedz się o nas więcej: zeme.com.pl

O tym trzeba pamiętać: roczne sprawozdanie o wytwarzanych odpadach i gospodarowaniu odpadami

O tym trzeba pamiętać: roczne sprawozdanie o wytwarzanych odpadach i gospodarowaniu odpadami
Jednym z obowiązków przedsiębiorcy wytwarzającego odpady bądź gospodarującego nimi, jest stworzenie rocznego podsumowania. Nie jest to tylko wewnętrzna informacja, a bardzo ważny dokument, którego zgodność będzie poddana weryfikacji przez organ kontrolujący. Już teraz warto zyskać wiedzę na temat tego, czym jest roczne sprawozdanie BDO.
W tekście odpowiemy na następujące pytania:
- Kto musi złożyć sprawozdanie roczne, a kogo ono nie dotyczy?
- O których terminach trzeba pamiętać, czego trzeba się nauczyć?
- Jakie są kary dla tych, którzy tego nie zrobią?
- Jak można w 2 kliknięciach stworzyć gotowe i bezbłędne sprawozdanie?
Szczególnie ostatnia część jest godna uwagi, bo opisujemy w niej usługę całkowicie zmieniającą sposób działalności przedsiębiorcy w obrębie dokumentacji BDO.
Kto musi pamiętać o sprawozdaniu rocznym BDO?
Sprawozdanie roczne jest obowiązkowe dla: wszystkich podmiotów zobowiązanych do prowadzenia ewidencji odpadów w ramach BDO oraz tych, których działalność związana jest z gospodarowaniem odpadami.
Nie muszą go składać: te podmioty, które nie są zobowiązane do prowadzenia ewidencji odpadów, jak również te, które są zobowiązane do prowadzenia ewidencji w odniesieniu do wytwarzanych odpadów, lecz w poprzednim roku nie prowadziły takiej działalności (przedsiębiorstwa te nie będą musiały składać „sprawozdania zerowego”). Podobnie sprawa wygląda w przypadku podmiotów gospodarujących, które w roku sprawozdawczym nie odnotowały takiej aktywności.
Jakie są terminy związane z przygotowaniem sprawozdania?
Należy zapamiętać ostateczny termin, czyli 15 marca każdego roku. Właśnie do tego dnia należy rozliczyć poprzedni rok kalendarzowy – i chociaż większość przedsiębiorców czeka na ostatni moment, to zdecydowanie warto się pochylić nad sprawą nieco wcześniej i mieć ten obowiązek dopełniony przed czasem.
Po złożeniu deklaracji, zawierającej między innymi wszystkie masy i rodzaje wytworzonych odpadów, trzeba poczekać na weryfikację przez organ i ewentualne wezwanie do korekty sprawozdania . Marszałek województwa w takim piśmie wskaże ostateczną datę nadesłania poprawnego dokumentu (maksymalnie 14 dni od daty otrzymania), terminu tego nie wolno przekroczyć.
.webp)
Jakie informacje powinny znaleźć się w sprawozdaniu?
Czy każdy korzystający z BDO będzie miał taki sam zakres obowiązków? Odpowiedź brzmi: nie, jest on inny w zależności od wykonywanej działalności. Do innych czynności są zobligowani przedsiębiorcy zajmujący się demontażem pojazdów, zbierający zużyty sprzęt lub zajmujący się odzyskiem innym niż recykling. Takich przykładów jest więcej, ze szczegółami można zapoznać się w ramach tego zestawienia, stosując się do wskazówek ustawodawcy.
Mając na uwadze podmioty, które wyłącznie wytwarzają odpady – i jednocześnie nie prowadzą działalności w zakresie zbierania i/lub przetwarzania odpadów – ZEME często spotyka się z pytaniem: “czy jeśli nie przekazaliśmy żadnych odpadów w poprzednim roku, to musimy składać sprawozdanie roczne?”. Przedsiębiorcy ci mylnie skupiają uwagę na odpadach, które zostały przekazane innym podmiotom w roku sprawozdawczym, a nie na odpadach wytworzonych. A przecież to właśnie tych wytworzonych przez nich odpadów dotyczy przedmiotowe sprawozdanie!
Film instruktażowy dotyczący sprawozdania rocznego
W tym miejscu warto wspomnieć, że strona rządowa przygotowała całkiem obszerną bazę wiedzy dotyczącą poprawnego korzystania z dostarczanych przez nią narzędzi. Co najważniejsze, jest ona przygotowana w postaci poradników wideo, czyli w najbardziej przystępnej formie. Poniżej przedstawiamy film zawierający podstawowe informacje, a resztę poradników można znaleźć na stronie rządowej w dziale siódmym „Sprawozdania o wytwarzanych odpadach i o gospodarowaniu odpadami”.
Jakie kary za brak rocznego sprawozdania BDO?
Niedopełnienie obowiązków przez podmioty, które powinny złożyć zeznanie, będzie skutkowało nałożeniem kar przez odpowiednie organy. O to, jakie są konsekwencje dla przedsiębiorców, zapytaliśmy ekspertkę ZEME, Annę Michalską-Gawin:
Kto i jakie kary może nałożyć za brak sprawozdania rocznego?
Jeżeli podmiot obowiązany do sporządzenia rocznego sprawozdania o wytwarzanych odpadach i o gospodarowaniu odpadami nie składa tego sprawozdania, podlega karze grzywny, która może wynosić od 20 do 5000 złotych.
Nie przewidziano natomiast kary za złożenie ww. sprawozdania niezgodnego ze stanem faktycznym. W takiej sytuacji marszałek województwa wzywa za pośrednictwem BDO do jego korekty. Dopiero wówczas, gdy korekta sprawozdania nie zostanie złożona w wyznaczonym terminie, jest to traktowane jako niewykonanie obowiązku przekazania sprawozdania.
Z racji tego, że w tym przypadku mamy do czynienia z karą grzywny, wszystko wskazywałoby, że jest ona nakładana przez sąd. Niemniej jednak podkreślenia wymaga, iż w sprawach o wykroczenia ustawodawca przewidział postępowanie mandatowe. Do ich nakładania są uprawnieni m.in. Inspektorzy Inspekcji Ochrony Środowiska i to oni w praktyce nakładają grzywnę w drodze mandatu karnego za brak złożenia przedmiotowego sprawozdania.
Co powinien zrobić przedsiębiorca, który zorientował się, że przekroczył ustawowy termin?
Złożyć je niezwłocznie, nie czekając na wezwanie. Z mojego doświadczenia wnioskuję, że zawsze okolicznością łagodzącą jest fakt, że podmiot sam zauważył u siebie nieprawidłowości i chce je naprawić, zanim wykaże je organ. Nawet jeśli nie uda się uniknąć kary, to pamiętajmy, że jej wysokość ma charakter uznaniowy i zależny od stopnia winy zobowiązanego do prowadzenia sprawozdawczości.
Jeśli spełnisz ten warunek, to 2025 roku sprawozdanie utworzysz dwoma kliknięciami
Oczywiście z powodzeniem można skorzystać z rządowego systemu do obsługi BDO, który oferuje wszystkie niezbędne funkcje, aby prowadzić zgodnie z prawem dokumentację związaną z odpadami. W przypadku niewielkich wytwórców i jednoosobowych podmiotów takie rozwiązanie może okazać się optymalne, jednak problem pojawia się w przypadku średnich i większych przedsiębiorstw. Są to nierzadko podmioty o rozproszonej strukturze, z mnóstwem filii, z których każda generuje osobną dokumentację. Na koniec roku wszystkie te dane trzeba zebrać, a potem umieścić w rocznym sprawozdaniu.

Odpady: wartość, nie problem

Odpady: wartość, nie problem
6 lat temu w ZEME wyobraziliśmy sobie świat, w którym odpady przemysłowe stają się wartością, a nie problemem. Świat, w którym wszystkie odpady wracają w postaci nowych produktów lub materiałów z powrotem do użytku i stanowią przychód – a nie koszt – dla firmy, która je wytworzyła. Dzięki inteligentnemu opracowywaniu tras między producentami i odbiorcami, odpady odbierane są szybko, logistyka jest tania i generuje dużo mniej emisji CO2. Wystarczy zamówić odbiór w aplikacji na telefonie.
W tym świecie obsługa dokumentacji związanej z odpadami jest prosta, intuicyjna i szybka. Nie wywołuje stresu. Łatwo się połapać w kolejnych zmianach prawnych.
Utopia? Nie, to cel. Po 6 latach działania, w samym 2023 roku zrealizujemy 100 000 odbiorów odpadów, a 90% z nich trafi do recyklingu. Mimo tego sukcesu nadal czujemy, że to dopiero początek, a nasi Klienci i Planeta zasługują na dużo więcej.
Naszym sprzymierzeńcem w drodze do celu są narzędzia cyfrowe. Aby móc skutecznie zarządzać tak dużym strumieniem odpadów, zainwestowaliśmy 10 mln PLN w budowę platformy cyfrowej, w której każdy z odpadów opisany jest ponad trzydziestoma parametrami.
Platforma ZEME 360 pozwala Klientom samodzielnie wycenić swoje odpady, zamówić ich odbiór i obsłużyć formalności (DPR, KEO, sprawozdania roczne – integrujemy się z BDO) czy skorzystać z naszych autorskich indeksów cenowych. To oszczędza czas, a także jest wygodniejsze i bardziej intuicyjne niż korzystanie z rządowego systemu BDO.
Właśnie ZEME 360 i podejście do odpadów oparte o rozbudowaną bazę danych pozwala na bieżąco przeliczać scenariusze zagospodarowania odpadu i z każdym dniem skuteczniej poddawać je recyklingowi. Dla naszych Klientów przekłada się to na niższe koszty gospodarki odpadami, wyższe poziomy recyklingu, lepszy rating ESG i mniej pracy administracyjnej.
Dzięki takiemu podejściu, zaufaniu Klientów i dużej determinacji w rozwoju biznesu trafiliśmy do rankingu Deloitte Technology Fast 50 Central Europe – zestawienia najszybciej rozwijających się firm technologicznych w tej części świata – i obecnie obsługujemy 500 zadowolonych klientów na terenie Polski i Niemiec.
W najbliższych dwóch latach rynek odpadów przemysłowych mocno się rozwinie
W 2025 r. zostanie wprowadzony system kaucyjny, który otworzy bardzo wiele możliwości i zapewni wyższe poziomy zbiórki i recyklingu opakowań. Istotne zmiany i nowe wyzwania czekają również firmy budowlane oraz instalacje obsługujące strumień odpadów budowlanych. Średnie i duże firmy już dziś wdrażają raportowanie ESG, które obejmuje gospodarkę odpadami.
Te inicjatywy tworzą nowe potrzeby u Klientów. Firmy szukają jeszcze wydajniejszej logistyki, narzędzi do automatycznej obsługi nowo powstałych procesów i optymalizacji kosztów.
Odpowiadamy na te wyzwania, rozwijając nasze technologie: wprowadzamy mechanizmy oparte o AI, pogłębiamy integrację wszystkich uczestników rynku w platformie ZEME 360 i dodajemy nowe funkcjonalności. Cel? Recykling 100% odpadów przemysłowych.

Czy to już czas, aby pozbyć się zalegających odpadów?

Czy to już czas, aby pozbyć się zalegających odpadów?
Kiedy przychodzi pora na tzw. wietrzenie magazynów odpadowych? Czy odpady można przechowywać „w nieskończoność”? Jakie konsekwencje czyhają na tych przedsiębiorców, którzy zapomną lub celowo przedłużą czas przechowywania odpadu?
Pamiętaj: 3 lata!
Jest to maksymalny dozwolony okres przechowywania odpadów w magazynach oraz placach magazynowych, jeżeli konieczność magazynowania odpadów wynika z procesów technologicznych lub organizacyjnych. Ponadto podmiot magazynujący musi wziąć pod uwagę terminy uzasadniające zastosowanie tych procesów, więc czas trzech lat należy traktować tylko jako najszerszy możliwy horyzont, ale nie będzie on taki sam dla każdego magazynującego.
Przykład: Odpad foliowy HDPE powstaje w procesie produkcji i jest następnie belowany, aby ostatecznie trafić do recyklera. Maksymalny czas magazynowania odpadu wynosi 3 lata od czasu jego wytworzenia do przetworzenia go u recyklera.
Uwaga: 1 rok!
Jeśli magazynujesz odpady, których nie da się przetworzyć w procesie odzysku, a mogą być one zagospodarowane jedynie poprzez składowanie na składowisku odpadów, to dozwolony czas na ich magazynowanie wynosi jedynie 12 miesięcy. W tym czasie magazynujący powinien zebrać odpowiednią ilość odpadu, która zostanie przekazana dalej. Nawet jeśli się to nie uda – odpadu trzeba się pozbyć.
Przykład: W wyniku produkcji kosmetyków powstają osady z zakładowej oczyszczalni ścieków, które ze względu na swój skład mogą być przekazane wyłącznie na składowisko odpadów. Odpad ten magazynowany jest w mauzerach. Wytwórca tego odpadu musi przekazać go kolejnemu posiadaczowi w taki sposób, aby maksymalnie w ciągu roku od daty jego wytworzenia, został zagospodarowany przez podmiot posiadający zezwolenie na unieszkodliwianie odpadów poprzez ich składowanie.
Zapamiętaj: okresy magazynowania się łączą!
Wskazane wcześniej okresy – 3 lata i 1 rok – są liczone łącznie dla wszystkich kolejnych posiadaczy danego odpadu, począwszy od wytwórcy, a skończywszy na podmiocie przetwarzającym dany odpad. Tym samym w procesie logistycznym musimy brać pod uwagę interesy i możliwości kolejnych podmiotów przejmujących od nas odpad. Jeśli będziemy zwlekać, to powinniśmy się liczyć z możliwością braku chęci odbioru odpadu od nas lub znacznie wyższymi cenami zagospodarowania.
Przykład: Przedsiębiorca sporadycznie wytwarza czyściwo i magazynuje je w kontenerze, dorzucając co jakiś czas kolejne później wytwarzane. W ten sposób chce uzyskać ekonomicznie uzasadnioną partię transportową. NIestety czas od wytworzenia pierwszego czyściwa, które znajduje się w tym kontenerze, zgodnie z jego prowadzoną ewidencją odpadów wynosi już 2 lata 11 miesięcy i 15 dni. Po tym czasie decyduje się szybko przekazać cały kontener z czyściwem. Niestety pozostały czas (ok. 2 tygodni), nie pozwala odbierającemu na sprawne przeprowadzenie działań logistycznych w normalnym trybie. W związku z tym cena za odbiór jest kilkukrotnie wyższa, niż standardowo.
Kara: do 1 miliona złotych!
Pilnowanie terminów jest o tyle istotne, że za przekroczenie wyznaczonych okresów magazynowania, mogą zostać naliczone dość wysokie kary administracyjne. Ich wysokość wynika z obowiązującej Ustawy o odpadach i obecnie zamyka się w widełkach nawet do 1 miliona złotych, oczywiście w zależności od skali problemu.
Co należy zrobić? To warto wdrożyć:
- Pamiętaj, aby sumiennie prowadzić dokumentację odpadową, zwracając uwagę na wszystkie daty związane z początkiem wytworzenia odpadu.
- Rozsądnie planuj procesy produkcyjne, dostawy i przestrzeń magazynową, aby w możliwie krótkim terminie, sprawnie rotować odpadami.
- Co kwartał przeprowadzaj dużą, pełną kontrolę magazynów, aby mieć pełen wgląd w sytuację. Sporządzaj raporty wewnętrzne.
- Na koniec roku postaraj się dodatkowo rozpoznać, które odpady wymagają uwagi i przeznaczenia do przekazania kolejnemu posiadaczowi. Staraj się pozbyć nawet mniejszych ilości odpadów, a następnie lepiej zaplanuj działania w kolejnym roku.
- Skorzystaj z ZEME 360, aby zamówienie transportu odpadu, a także całościowej, atrakcyjnej rynkowo wyceny zagospodarowania, było możliwie najszybsze. W tym celu kliknij poniższy baner i dodaj swój odpad do wyceny.
.webp)